Andrzej Duda w niedzielę przemawiał w ukraińskich parlamencie. Prezydent podkreślił, jak bardzo ważne jest, by zatrzymać rosyjskich barbarzyńców. Duda ocenił również, że Ukraińcy, którzy zdecydowali się uciec do Polski przed wojną, nie są imigrantami, tylko gośćmi. - Kiedy tak dzielnie walczycie w obronie niepodległości swojego kraju, oni są w polskich domach bezpieczni i bezpiecznie będą mogli powrócić do swojej ojczyzny po tym, jak pokonacie rosyjskiego okupanta - mówił prezydent. Postawa głowy państwa wyraźnie przypadła do gustu byłemu prezydentowi. Bronisław Komorowski w rozmowie dla Gazeta.pl ocenił, że to bardzo ważny gest ze strony Andrzeja Dudy. - Polska ćwiczyła Ukrainę w sprawie relacji jeszcze z lat II wojny światowej. Spóźniliśmy się z pomocą oferowaną w obliczu wojennego zagrożenia. Teraz to nadrabiamy i to dobrze - ocenił były prezydent.
ZOBACZ TEŻ: Duda w Kijowie. Rosyjskie wojska kierują pociski w stronę miasta
W podobnym tonie wypowiadał się Borys Budka, który w rozmowie z RMF24.pl powiedział, że gdy spotka Andrzeja Dudę, to pogratuluje mu postawy wobec naszego wschodniego sąsiada. - Prezydent Andrzej Duda w zakresie relacji polsko-ukraińskich, ale również tego, że pojechał do Kijowa robi naprawdę dobrą robotę i z pewnością jak będę się z nim widział pogratuluję mu tej wizyty - powiedział polityk PO.