Marszałek senatu Tomasz Grodzki w swoim pokoju w hotelu sejmowym

i

Autor: PIOTR GRZYBOWSKI/SUPER EXPRESS Marszałek senatu Tomasz Grodzki w swoim pokoju w hotelu sejmowym

Komisja Wenecka znów w Polsce. "To wizyta o charakterze prywatnym"

2020-01-09 12:55

W czwartek do Warszawy na zaproszenie marszałka Senatu przybyli przedstawiciele Komisji Weneckiej. Tematem rozmów będzie nowelizacja ustaw sądowych w Polsce. Organ doradczy Rady Europy poprosił także o spotkanie w Sejmie. Rządzący nie znajdą jednak czasu, by spotkać się z urzędnikami z Brukseli. - To wizyta nieoficjalna – tłumaczą.

Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo to organ doradczy Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego. Komisja zwana jest również w dokumentach oficjalnych „Komisją Wenecką”. W czwartek jej przedstawiciele przybyli do Warszawy, by porozmawiać o nowelizacji ustaw sądowych w Senacie. Delegaci spotkali się w większością senacką. - Komisja Wenecka wyda opinię w trybuie pilnym – powiedział prof. Tomasz Grodzki, marszałek izby wyższej. Urzędnicy z Brukseli poprosili też o spotkanie w Sejmie. - Elżbieta Witek nie będzie mogła spotkać się z przedstawicielami Komisji Weneckiej – poinformowało w komunikacie Centrum Informacyjne Sejmu. Powód wydaje się błahy, nie uda się zorganizować spotkań w oczekiwwanym przez europejskich delegatów terminie. Przedstawiciel rządu tłumaczy to w dość nietypowy sposób.

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika to wizyta o charakterze bardziej prywatnym, nieoficjalnym. - Marszałek Senatu nie ma prawa, zgodie z przepisami polskimi, do tego, żeby zapraszać Komisję Wenecką. Od tego jest rząd, który współpracuje w tym zakresie z prezydentem – stwierdził Michał Wójciek na antenie tvn24, powołując się przepis 146 i 133 ustawy zasadniczej. Ale to nie wszystko. Wiceminister stwierdził, że nie wie na jakim szczeblu odbędzie się spotkanie z Komisją. - My jesteśmy gościnnym narodem,. Skoro ktoś zaprosił Komisję Wenecką, wszystko na to wskazuje, że spotkanie będzie – stwierdził, ale dodał przy tym, że nie sądzi, aby uczestniczył w nim minister sprawiedliwości.

Express Biedrzyckiej - Joanna Mucha