Marek Król: Komedia konstytucyjna

2015-12-28 3:00

Prawo trzeba upraszczać, a szczególnie prawo o ruchu drogowym. Z takim postulatem wystąpił swego czasu Maciej Rybiński. Zaproponował proste rozwiązanie zasady pierwszeństwa przejazdu.

Samochody lepszych marek i większe powinny mieć pierwszeństwo przed autami gorszych marek, zwłaszcza mniejszymi. Wypasiony mercedes wyjeżdżający z podporządkowanej ma pierwszeństwo przed kierowcą skody lub dacii na głównej. Paradoksalnie Rybiński w tym żartobliwym felietonie o pierwszeństwie lepszych przed gorszymi opisał system prawny III RP. Od zawsze w sądach obowiązuje w Polsce zasada preferowania lepiej sytuowanych. I tak Czesław Kiszczak za masakrę w kopalni Wujek, podczas której jego siepacze zamordowali dziewięciu górników, dostał wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu. Inne zbrodnie kierowanego przez Kiszczaka MSW zostały do dzisiaj nieosądzone. Tymczasem mało znany Brunon Kwiecień, który nikogo nie zabił, został skazany na trzynaście lat więzienia. Sąd dał wiarę bezpieczniakom Bondaryka, że oskarżony chciał wysadzić Sejm z Komorowskim i Tuskiem czterema tonami trotylu. Oczywiście ani trotylu, ani pojazdu pancernego, którym ładunek miał być dostarczony, nie znaleziono u Kwietnia. Nie przeszkadzało to wydać wyrok surowszy od tych, które na Zachodzie dostają prawdziwi terroryści. Żaden mord sądowy z PRL, nie mówiąc o mordercach zza biurka, jak Kiszczak czy Jaruzelski, nie został tak surowo osądzony jak rzekomy zamiar Kwietnia. Wystarczy przytoczyć doktrynę prawną Rybińskiego, by zrozumieć łagodny wyrok dla Kiszczaka i drakoński dla Kwietnia.

Przypomnijmy sobie, kto trzy lata po ujęciu Kwietnia wysadził w powietrze w 2015 r., za pomocą kartki wyborczej, całe to skorumpowane tałatajstwo rządzącej PO. Czyż nie jest to sygnał resortowej sprawiedliwości adresowany do PiS, że ręka podniesiona na jedynie słuszną demokratyczną władzę zostanie potraktowana z bezwzględną surowością? KOD, broniąc demokracji POmunistycznej, ma poparcie tych samych towarzyszy, którzy bronili socjalizmu jak niepodległości. Wygrane, jak twierdzą - przypadkowo, wybory przez PiS nie mogą podważyć dorobku rządzących od 25 lat establishmentów i całego wymiaru niesprawiedliwości. Trybunał Konstytucyjny często w uzasadnieniach wyroków powołuje się na art. 2 ustawy zasadniczej. Jest to zabawny zapis. Głosi on, że RP jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Z tym prawniczym bełkotem realizuje się od 25 lat prawo pierwszeństwa lepszych w kolizji z gorszymi z felietonu Rybińskiego. Zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej establishmentów III RP.

Zobacz też: Marek Król komentuje: Kłamiemy, by przeżyć