Jestem spakowany
Porażka Rafała Trzaskowskiego (53 l.) była ciosem dla całego obozu rządzącego. Szukając jej przyczyn wielu polityków wskazuje na niezrealizowane obietnice rządu i rozczarowanie społeczeństwa ekipą Donalda Tuska. - Po to wygraliśmy wybory parlamentarne, żeby realizować program, a z tym idzie opornie. Chcę, żeby prace w resorcie rolnictwa przyspieszyły – nie owija w bawełnę Michał Kołodziejczak.
Lider Agro Unii od przyspieszenia prac uzależnia swoje pozostanie w rządzie. - Jeśli to się nie stanie, jeśli to nie będzie możliwe, to odchodzę z rządu. Jestem już spakowany - mówi nam wiceminister rolnictwa. Porażką w wyborach prezydenckich Kołodziejczak obarcza też swoich koalicjantów z PSL.
- Niestety wyborcy ludowców zostali pozostawieni przez swoich liderów i poszli do Braun oraz Mentzena zamiast do Hołowni a następnie do naszego kandydata w drugiej turze. Gdzie było PSL w przed pierwszą turą? - pyta retorycznie polityk.
To nie pierwsza już tak kontrowersyjna wypowiedź młodego wiceministra. Kilka miesięcy temu mówił nam o przeroście zatrudnienia w ministerstwie rolnictwa, który skutkuje nie tylko bardzo wysokimi kosztami funkcjonowania, ale też paraliżem decyzyjnym.
Kim jest Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak już kilka lat temu zaczął być nazywany "nowym Lepperem", ponieważ działał na rzecz rolników, a do tego organizował protesty rolników blokując ulice. Stał na czele ruchu społecznego Agrounii, który działa na rzecz rolników, czasem w sposób, który budzi kontrowersje, jak np. blokady i manifestacje. Jeszcze "za poprzedniej władzy" wtargnął z grupą osób do gmachu ministerstwa rolnictwa i wykłócał się z wiceministrem Januszem Kowalskim.
