TV
Pogoda
Wideo
Joanna Kluzik Rostkowska do PiS przystąpiła w 2004 roku. W pierwszym rządzie PiS pełniła funkcję wiceminister, a w 2010 roku była szefową sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, który wówczas rywalizował z Bronisławem Komorowskim o fotel prezydenta. Kilka miesięcy później została wyrzucona z partii i wraz z innymi byłymi posłami PiS weszła w szeregi ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Potem Kluzik-Rostkowska zrobiła karierę w PO, w szeregach której jest do dziś.
ZOBACZ TEŻ: GIGANTYCZNA AWANTURA u Szydło. Poleciały WYZWISKA, rozpętało się PIEKŁO
Obecnie nie ma chyba już cienia sympatii między nią, a byłymi kolegami z ław poselskich. Tym razem do zadry doszło między Kluzik-Rostkowską a Beatą Szydło. Wszystko rozpoczęło się od Tweeta byłej premier. - Szantażowanie Polski trwa. Najpierw odebrane fundusze miastom, bo przyjęły prawo chroniące rodziny. Teraz szefowa Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia PE poucza Polskę w/s konwencji stambulskiej. Ideologia bierze górę nad traktatami i rozsądkiem. To nie jest dialog, to dyktat – napisała oburzona Szydło w mediach społecznościowych.
ZOBACZ TEŻ: REKONSTRUKCJA. To on przejmie wszystkie trzy resorty? "Nie jest to przesądzone"
Co na to była koleżanka Jarosława Kaczyńskiego? Ups… Takiej odpowiedzi Szydło z pewnością się nie spodziewała. - Przestańcie widzieć diabła tam gdzie jest codzienność i upajać się słowem „rodzina”. Zamiast zajmować się sexem innych ludzi, zajmijcie się własnym. Przyjemności życzę – stwierdziła zgryźliwie Joanna Kluzik-Rostkowska. Ciekawe, czy ta konwersacja będzie miała swój ciąg dalszy.
