Stanisław Drozdowski: Kolesie z Sejmu bronią Niesiołowskiego

2013-02-23 3:00

Tadeusz Płużański pisze obok o żołnierzach wyklętych. Którym nie tylko pamięć przywrócił IPN, ale dzięki wydobyciu ich szczątków z warszawskiej "Łączki" dał szansę rodzinom na spóźniony, ale godny pochówek - ojców, braci, synów. Bohaterów trudnej polskiej historii dwóch okupacji.

Nie bez powodu przypominam tę sprawę. Bo choć to bolesne porównanie (niektórzy posądzą mnie nawet o nadużycie), można dopuścić, że rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, niepewne właściwego pochówku swoich zmarłych, w podobnych emocjach szukały wszelkich sposobów, by ich ojcowie, synowie i bracia znaleźli godne i właściwe miejsce spoczynku. Wiele z tych rodzin chciało też wiedzieć, jak zginęli bliscy, i czy z odpowiednim szacunkiem potraktowano ich szczątki.

To zrozumiałe i właściwe zachowanie, które powinno być pozbawione jakiegokolwiek politycznego kontekstu. Tym bardziej że działania prowadzące do ekshumacji były całkowicie uprawnione. Co udowodniła ponura historia z zamianą ciał ofiar ze Smoleńska. Jak pamiętamy, nawet ostatni prezydent Polski na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski nie spoczął we właściwym grobie.

Jednak dla posła Platformy Obywatelskiej Stefana Niesiołowskiego ból rodzin nie znaczy nic. Ten znerwicowany i niepanujący nad emocjami starszy pan niegodnie awanturował się w sprawie ekshumacji dawnego przeciwnika politycznego Janusza Kurtyki. Nie tylko naobrażał wdowę po nim - Zuzannę Kurtykę, ale też nawoływał do obciążenia rodzin smoleńskich kosztami ekshumacji. W tym szczególnym przypadku było to tym bardziej podłe, że tu o badaniu zwłok poprzedniego szefa IPN decydowała prokuratura wojskowa.

Broniła swojej i nieżyjącego męża godności, wdowa skierował sprawę do sądu. Ale ani sprawy, ani wyroku za "mowę nienawiści" nie będzie. Niesiołowski jest chroniony przez kolesiów z parlamentu, którzy nie odebrali mu immunitetu. Nie piszę posłów, ale kolesiów, którzy tak samo jak z przymrużeniem oka potraktowali jego wrzaski "WON" skierowane do reporterki na terenie Sejmu, tak samo z przymrużeniem oka traktują ordynarną obrazę wdowy po Januszu Kurtyce.

Polityka zastąpiła po raz kolejny normalną obyczajność... Minister Bogdan Zdrojewski (PO) wstrzymał się od głosu. - Miałem wątpliwości - stwierdził. Podobnie Donald Tusk. Jednak w tym przypadku ich postawa działa na korzyść Niesiołowskiego... Ci sami kolesie nie mieli wątpliwości, odbierając immunitet Antoniemu Macierewiczowi, którego oskarża lobbysta Dochnal. Według posła PiS to były szef UOP Czempiński stworzył Dochnala... ten uznał to za zniesławienie... Niezłe porównanie co?