Jak poinformowała "Rzeczpospolita" dzień zesłania Ducha Świętego, zwany też Pięćdziesiątnicą (a potocznie Zielonymi Świątkami), jest w chrześcijaństwie świętem ruchomym i przypada 49 dni (7 tygodni) od Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego (tak więc przypada również w niedzielę). W Polsce pierwszy dzień Zielonych Świąt jest dniem wolnym od pracy. Drugi dzień Zielonych Świątek zniesiono w 1951 roku. Teraz twórcy projektu chcą to zmienić i powrócić do danej tradycji.
Jak argumentuje w projekcie szef fundacji dr Marek Mariusz Tytko: - Czas najwyższy powrócić do polskiej, chrześcijańskiej tradycji narodowej i zmyć hańbę komunizmu z polskiego kalendarza, aby wszyscy Polacy cieszyli się przywracanymi kolejnymi świątecznymi dniami ustawowo wolnymi od pracy. W petycji motywuje, że drugi dzień Zielonych Świątek obchodzono od 1925 roku jako dzień wolny, a zmienili to dopiero komuniści. Zauważa, że święto jest dniem wolnym m.in. w Holandii i Szwajcarii, a w Polsce wiąże się z nim bogata obrzędowość.
W rozmowie z dziennikiem senator Jan Rulewski z PO z dystansem podszedł do tej propozycji. Jak mówił: - Od lat wolna od pracy, przykładowo w handlu, jest już niedziela Zielonych Świątek. Wolałbym iść w stronę wydłużania urlopów w Polsce. Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL (które od 1931 roku w pierwszym dniu Zielonych Świątek obchodzi swoje Święto Ludowe) dodał asekuracyjnie, że należy przeprowadzić konsultacje społeczne w tej sprawie.
Zobacz także: Dni wolne w 2018 roku. Kiedy wziąć urlop? [KALENDARZ 2018]