Jarosław Gowin może stracić jedną z posłanek – Monikę Pawłowską. Ta zasłynęła w marcu 2021 roku transferem politycznym, jakiego mało kto się spodziewał. Opuściła szeregi lewicy, mimo że dostała się do Sejmu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak się jednak okazało, polityk postanowiła zmienić barwy polityczne i wstąpiła do Porozumienia Jarosława Gowina. Wiele wskazuje jednak na to, że i to koło poselskie opuści. Jednym ze znaków jest jej wstrzymanie się od głosu w czasie głosowania nad odwołaniem ministra rolnictwa, Grzegorza Pudy, ze stanowiska. Warto podkreślić, że jako jedyna zagłosowała inaczej niż reszta członków Porozumienia. Uwagę zwraca także miejsce, na którym siedzi. Jest jedyną osobą z koła, która nie siedzi wraz z innymi naprzeciw ław rządu, a wśród posłów PiS-u. Jak donosi portal gazeta.pl, Monika Pawłowska już jakiś czas temu zaczęła prowadzić rozmowy z Partią Republikańską, a gdy Porozumienie opuściło Zjednoczoną Prawicę, polityk zaczęła szukać sposobu, by znów się do niej dostać. Według ustaleń serwisu, ma do tego dojść już w najbliższych dniach. Portal podkreśla, że aby utrzymać się przy władzy Monika Pawłowska mogłaby jeszcze dołączyć do Marcina Ociepy lub samego PiS-u. Czy Jarosław Gowin mógł przewidzieć taki scenariusz? Nie jest to wykluczone biorąc pod uwagę zmianę, jakiej posłanka dokonała na początku roku.
Kolejny cios dla Jarosława Gowina! Mógł się spodziewać?
2021-09-17
16:35
Jarosław Gowin nie miał ostatnio łatwego czasu. Wszyscy pamiętają, że niedawno został odwołany ze stanowiska wicepremiera i ministra rozwoju, a teraz szykuje się kolejny cios. Szykuje się zdrada w szeregach Porozumienia?