Efekt zabiegów braci jest taki, że coraz mniejszy elektorat PiS kurczy się jeszcze bardziej. Jeżeli panowie Kaczyńscy mają coś ważnego do powiedzenia na temat Radosława Sikorskiego, to powinni to albo natychmiast powiedzieć, albo milczeć jak groby. Teraz fundują nam wszystkim jakiś dziwaczny magiel, że wiemy, ale nie powiemy. Takie wiszące w powietrzu pomówienie. Ani to eleganckie, ani co gorsze w polityce - skuteczne.
Prowadzenie nowoczesnej polityki, w której bardzo bierze się do serca i umysłów reakcje ludzi na każdy gest, słowo, wydarzenie, jest liderom PiS zupełnie obce. Tak sobie coś bąkniemy, tak sobie coś zrobimy, tak sobie wystąpimy... Potem będziemy się zastanawiać, czy to celowe i skuteczne. Gdyby żył roztropny cynik genialnie przystosowujący się do każdej politycznej sytuacji Charles Maurice de Talleyrand, obserwując działania braci Kaczyńskich, powtórzyłby swoje słynne: "To gorzej niż zbrodnia, to błąd".