Konkurs na szefa publicznego radia został rozstrzygnięty w miniony czwartek. Wygrała go Barbara Stanisławczyk-Żyła, która na to stanowisko została powołana rok temu przez ówczesnego ministra skarbu Dawida Jackiewicza (44 l.). I nagle, w piątek wieczorem, pani prezes złożyła rezygnację. Stanowczo odmówiła podania powodów decyzji, informując jedynie, że mają one charakter zawodowy.
- Nie rozumiem powodu tej decyzji (.) Jest to dla mnie niemiłe zaskoczenie i jest mi niezmiernie przykro - powiedział portalowi niezależna.pl Krzysztof Czabański, który poinformował, że Stanisławczyk-Żyła ma pełnić obowiązki prezesa radia do końca marca.
To kolejny raz, kiedy Czabańskiemu nie udaje się postawić na czele mediów publicznych swojego człowieka. W sierpniu ubiegłego roku bardzo chciał pozbyć się z TVP Jacka Kurskiego. W przerwie obrad RMN zwołał już nawet konferencję prasową, podczas której ogłosił, że wieczorem znany będzie nowy szef telewizji. Ale wtedy on i Joanna Lichocka (48 l.), autorka projektu uchwały o odwołaniu Kurskiego, zostali wezwani do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy wrócili, Rada uchwaliła. pozostanie Kurskiego na stanowisku do chwili rozstrzygnięcia konkursu. Konkursu wygranego w październiku przez Kurskiego.