Do kolizji limuzyny BOR z samochodem osobowym doszło około 12.00 na rondzie Waszyngtona. Tylko samochody biorące udział w zdarzeniu zatrzymały się i czekały na przyjazd policji, pozostałe auta z kolumny pojechały dalej. Wiadomo, że rządowe auto jechało z centrum w kierunku ronda Wiatraczna. Kierowca forda w rozmowie z reporterem TVN Warszawa wyznał, że wjechał na rondo, bo miał zielone światło, a limuzyna Biura Ochrony Rządu wtargnęła na czerwonym. Młody kierowca przyznał też, że widział sygnały świetlne, ale dźwiękowych już nie. W rozmowie z TVN Warszawa Rafał Retmaniak z wydziału prasowego KSP powiedział: - Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 12. Kierowcy byli trzeźwi, nikomu nic się nie stało, ustalamy szczegóły. Także BOR potwierdził telewizji kolizję, nie podając jednak kto jechał w kolumnie.
Komunikat ws. kolizji przy rondzie Waszyngtona w Warszawie. pic.twitter.com/WVrRvByKyU
— Biuro Ochrony Rządu (@BOR_GOV_PL) 18 lipca 2017
Zobacz: Policjanci i ARMATKA WODNA przed Sejmem. Tak szykują się na protest ZDJĘCIA