SMS-y wysyłane są przez stronę internetową sanatorium.mobi i informują o statusie skierowania do sanatorium, czyli o miejscu w kolejce oczekujących. Dla osób, które czekają na leczenie w uzdrowisku około dwóch lat, jest to bardzo cenna wiedza. Zniecierpliwieni pacjenci, którzy otrzymają SMS-a, wysyłają na podany numer odpowiedź. Absolutnie nie wolno tego robić. Jeśli ktoś zostanie przekierowany do tzw. serwisów premium, rachunki za telefon mogą być bardzo wysokie. Bo każdy wysłany SMS może kosztować nawet kilkadziesiąt złotych.
NFZ ogłasza, że nie ma nic wspólnego z zarabianiem na informowaniu o kolejkach. - Oferowane przez stronę internetową sanatorium.mobi płatne powiadomienia SMS-owe nie są usługą NFZ - ostrzegają pacjentów urzędnicy. Każdy, kto złożył dokumenty na skierowanie do sanatorium i zostały ono przyjęte, może bezpłatnie sprawdzić czas oczekiwania na wyjazd. Wystarczy wejść na stronę centrali Funduszu, a następnie wpisać numer skierowania. Bezpłatnie można dowiedzieć się o numerze w kolejce, miejscu i terminie leczenia sanatoryjnego.
Niestety, to nie pierwsza próba żerowania na pacjentach. Były przypadki, że oszuści odwiedzają seniorów w domach lub telefonują, podając się za pracowników NFZ. Pod pretekstem akcji badań profilaktycznych wyłudzane są dane osobowe. Były też próby nakłaniania do wpłacania przedpłat na poradnik "Jak i gdzie leczyć się bezpłatnie", który Fundusz oferował za darmo.
Zobacz: Oszust namówił cię do wzięcia pożyczki? Pomoże ci prokuratura!