Kolejka do toalety Szczerbie niestraszna. Internauci bezlitośnie WYŚMIEWAJĄ posła

2017-09-08 12:13

Immunitet poselski daje naszym parlamentarzystom wiele więcej praw względem zwykłego obywatela. Do tej pory wydawało się jednak, że nie obejmuje on przywilejów "toaletowych". Poseł Platformy Obywatelskiej, Michał Szczerba był najwyraźniej innego zdania, gdyż podczas odbywającego się w Krynicy Forum Ekonomicznego postanowił wejść do ubikacji, nie zważając na kolejkę innych mężczyzn. Sprawę opisał dziennikarz, który stał w owej kolejce a "afera toaletowa" błyskawicznie zdobyła serca internautów, którzy zaczęli się nabijać z posła.

Rafał Zasuń, dziennikarz piszący o energetyce na portalu WysokieNapięcie.pl, opublikował na swoim Facebooku wpis, który zatytułował "Poseł Szczerba w toalecie, czyli scenka rodzajowa z cyklu "Życie towarzyskie w Krynicy". Opisuje w nim, jak parlamentarzysta niekulturalnie wszedł do toalety, mimo 5 osób oczekujących w kolejce. Jak podsumował: - Stanie w kolejce do toalety uwłacza godności parlamentarzysty.

Jak opisywał dziennikarz: - Pan Poseł wchodzi do środka bez kolejki, drzwi zewnętrzne są otwarte, więc wszyscy go widzą. Poseł poprawia fryzurę, przegląda się w lustrze, myje ręce, długo i starannie je wyciera. Na uwagi " kolejka jest" nie reaguje. Kiedy tylko otwierają się drzwi od wewnętrznej toalety, Pan Poseł natychmiast wskakuje do środka.

Ciekawe były również dalsze perypetie posła, który w toalecie się zatrzasnął i musiał mu pomóc jeden z kolejkowiczów. Następnie: - Poseł wychynął z toalety i bez słowa, czy wyrzutów sumienia minął czekających ludzi. Wyciągam telefon i mówię, że tak się nie robi, że zrobię zdjęcie i wrzucę na fejsa. Pan Poseł podchodzi do mnie i zamaszystym gestem, wyćwiczonym zapewne w Sejmie, wytrąca mi telefon z ręki. Telefon ląduje na podłodze. Podnoszę go i podążam za Panem Posłem próbując mu objaśnić niewłaściwość tego postępku. Pan Poseł pyta kim jestem, robi zdjęcie mojego identyfikatora i stwierdza, że mnie zapamięta.

Cała sytuacja wyglądała następująco:

 

 

Poseł przeprosił na Facebooku dziennikarza za to zdarzenie, choć dodał, że go nie pamięta. W odpowiedzi Zasuń przeprosiny przyjął choć dodał, że poseł może sobie przypomnieć ową sytuację jak sprawdzi zdjęcia w telefonie. Choć później dziennikarz post usunął, to sprawa zaczęła żyć własnym życiem.  Więcej do szczęścia internautom nie było trzeba i błyskawicznie pojawiły się na Twiiterze wpisy takie jak:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zobacz także: KOMPROMITUJĄCA wpadka posła PO! Internauci są dla niego bezlitośni

Przeczytaj również: Szczerba przejdzie badania psychiatryczne? Chce tego naczelny "Gazety Polskiej"

Polecamy ponadto: Holland bohaterką memów po słowach o "miesiączkach smoleńskich"