Adrian Zandberg

i

Autor: Marcin Wziontek / SE

Luksus nie dla zwykłych Polaków

Kolej dla milionerów nie dla milionów? Lider Lewicy grzmi z powodu podwyżek cen biletów

2023-01-14 5:05

Ceny biletów kolejowych oszalały. Podwyżki, które podróżnym zaserwowały PKP, sprawiają, że rodzinny wypad pociągiem do Krakowa dla czteroosobowej rodziny to dziś koszt nawet 1200 zł. W swoim najnowszym felietonie dla "Super Expressu" Adrian Zandberg wskazuje na absurdy podwyżek cen i wskazuje, jak sprawić, by ludzie koleją nie tylko chcieli jeździć, ale żeby było ich na to jeszcze stać.

Tania kolej

Czteroosobowa rodzina chce pojechać z Warszawy do Krakowa. Może rodzice chcą pokazać dzieciom Wawel, może mają w Krakowie ciotkę, może mają zaklepanych kilka dni w pensjonacie w Ojcowskim Parku Narodowym? Pierwsza myśl będzie pewnie taka, żeby pojechać samochodem. Ale benzyna jest droga, warunki na drodze słabe, w samochodzie dzieciaki się nudzą, więc może pociąg? Niestety, na bilety kolejowe musieliby w 2023 roku wydać więcej. I to dużo więcej. Podróż szybkim pociągiem w obie strony to 1200 zł. Absurd? Bez wątpienia. Ceny od stycznia skoczyły aż o 17 proc! PKP Intercity pompuje w ten sposób zyski. W efekcie taniej można dotrzeć do Krakowa samolotem.

To nie tylko kwestia trasy Warszawa-Kraków. PKP Intercity podniosło ceny biletów w całej Polsce. W tym samym czasie w większości krajów europejskich widać dokładnie odwrotny trend. Hiszpania wprowadziła darmowe bilety na krótkie i średnie trasy do grudnia 2023. W Niemczech można kupić bilet miesięczny za 49 euro i jeździć do woli koleją regionalną. W Finlandii rząd zniósł VAT na kolej - wszystko po to, żeby bilety były komkurencyjne. Te rozwiązania można by wprowadzić też w Polsce. Posłanka Paulina Matysiak od dawna walczy o rozwiązania, które obnizylyby ceny na kolei. Ale słyszy: nie da się.

Tanie bilety to więcej pasażerów i mniej kierowców, a zatem - niższa inflacja, bo nic dziś tak nie pcha w górę cen jak ceny benzyny. Pociąg jest najbardziej ekologicznym sposobem podróżowania: napędzany prądem nie emituje spalin, to także niższe emisje CO2. To wreszcie bezpieczniejsze podróże, mniejsze jest ryzyko stłuczki, poślizgu czy spotkania z pijanym kierowcą. Wreszcie - kolej nie potrzebuje ani rosyjskiego gazu, ani saudyjskiej ropy.

Polska ma wszystkie atuty, żeby upowszechnić transport kolejowy. Warunek jest jeden: nie możemy odganiać ludzi od ekologicznego transportu nierozsądną polityką cenową. Celem PKP nie mogą być krótkoterminowe zyski. Bo zysk nie jest tu ważniejszy niż klimat, bezpieczeństwo i strategiczne interesy państwa.

Pieniądze to nie wszystko Paulina Matysiak