Kamiński od pół roku leczy się na cukrzycę. Jak się okazuje, dowiedział się o niej dzięki interwencji byłej premier Ewy Kopacz, z którą blisko współpracował. To ona kazała położyć mu się w szpitalu i przeprowadzić badania. Po wykryciu choroby Kamiński diametralnie zmienił swoje nawyki żywieniowe i przestał spożywać alkohol. Jak ocenia: - Czuję się tak dobrze jak nigdy.
W jego zapewniania nie wszyscy zdają się jednak wierzyć. Były minister, niegdyś przyjaciel Kamińskiego przyznał szczerze: - Bardzo się o niego martwię. To na pewno coś poważniejszego niż cukrzyca, widzę to po jego twarzy, tak niezdrowo wygląda. Chyba odezwę się do Ani (żona Kamińskiego-red) i zapytam, co się dzieje.
Inny dawny znajomy posła, satyryk, który od kilku lat nie ma już z nim kontaktu (znajomość miała się ponoć zakończyć w nieprzyjemnych okolicznościach) miał tymczasem niedawno dzwonić do żony Kamińskiego i zapytać: - Słyszałem, że Misiek umiera. Chciałbym pogodzić się z nim przed śmiercią....
Zobacz także: Michał Kamiński schudł 33 kilogramy. To przez cukrzycę