Minister Jacek Siewiera mówiąc o potrzebie dyskusji na temat poboru w pewnym sensie właśnie ją zainicjował. Szef BBN na youtubowym kanale „This is IT” podkreślał jednak, że nie ma na myśli wyłącznie biegania z karabinem po poligonie, a różne możliwości jakie daje służba. - Obszar logistyczny, planistyczny, obsługi zaawansowanego uzbrojenia, walki cyber i kognitywnej to obszary dalekie od linii frontu – podkreślał współpracownik prezydenta. Tymczasem wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wyklucza pobór. - Obowiązkowa zasadnicza służba wojskowa jest zawieszona na mocy przepisów z poprzednich jeszcze kadencji, z lat 2007-2011. To w tej kadencji decyzja była podpisywana. Jest ona zawieszona i nie planuję odwieszania obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Jest coś innego i jest to dobre – deklarował szef MON w tvn24. Rzut oka na sytuację w Europie pokazuje jednak, że debata na ten temat jest normalnym i niemal powszechnym zjawiskiem. Łotwa wznowiła pobór w zeszłym roku, a Litwa i Szwecja zrobiły to niedawno. Obowiązkowa służba wojskowa odbywa się obecnie w Szwajcarii, Austrii, Grecji, Cyprze, Danii, Norwegii, Finlandii, i w Estonii. Dania zaproponowała w zeszłym miesiącu rozszerzenie jej na kobiety i mężczyzn.
W GALERII ZOBACZYSZ, JAK WYGLĄDA AMERYKAŃSKA BAZA W JASIONCE: