Z naszych informacji wynika, że minister Adam Bodnar, w porozumieniu z premierem Donaldem Tuskiem (67 l.), podjął już decyzję w sprawie Mariusza Kamińskiego (59 l.) i Macieja Wąsika (55 l.). Mimo wniosku prezydenta o przerwę w wykonywaniu kary, prokurator generalny nie otworzy cel, w których przebywają i prowadzą głodówkę politycy PiS. Bodnar chce przekazać możliwie szybko sprawę w ręce prezydenta. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu na biurko Andrzeja Dudy trafią zatem potężne, niemal 50- tomowe akta sprawy skazanych byłych ministrów, razem ze stanowiskiem prokuratora generalnego. - Mam wrażenie, że rząd rozpoczyna rodzaj politycznej batalii z prezydentem – komentuje Stanisław Żaryn (40 l.), doradca głowy państwa, a do niedawna bliski współpracownik Mariusza Kamińskiego. Innego zdania jest Krzysztof Paszyk (45 l.) z PSL. - Sprawa ma charakter politycznej rozgrywki. Jednak gdyby pan prezydent chciał szybko uwolnić obu panów, zastosowałby procedurę, która pozwoliłaby na błyskawiczne otwarcie celi. Zamiast tego wolał przerzucić odpowiedzialność na prof. Bodnara – komentuje szef klubu ludowców.
NIŻEJ GALERIA POKAZUJĄC, JAK WYGLĄDA ARESZT ŚLEDCZY W RADOMIU: