Obecnie ustawa dopuszcza dwa przypadki, gdy terminacja ciąży jest legalna: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej a także, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Prezydent, który przebywa w Waszyngtonie, pytany w wywiadzie dla TVN24 czy podpisze ustawę, która dotyczy dekryminalizacji aborcji oraz pomocnictwa w przerywaniu ciąży do 12 tygodnia, odparł: "nie"
Zapewnił jednocześnie, że kobiety w ciąży nie będą "w żaden sposób karane" za dokonanie aborcji. Jak podkreślił "kobieta jest tutaj w szczególnej sytuacji". Dodał jednak, że penalizacja osób, które uczestniczą w tym procesie nielegalnie to "zupełnie inna sprawa". Prezydent podkreślił, że według niego aborcja to "pozbawianie ludzi życia".
Projekt, którym posłowie zajmą się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, dotyczy częściowej depenalizacji i dekryminalizacji czynów związanych z terminacją ciąży: całkowitego wyłączenia przestępności przerywania ciąży do jej 12 tygodnia za zgodą kobiety oraz wyłączenia karalności przerywania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji ciężkiego, nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu.
Pod koniec czerwca sejmowa Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży poparła pierwszy z projektów, autorstwa Lewicy, który nowelizuje Kodeks Karny. Do projektu przyjęto również poprawki współautorki projektu, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej, które przewidują zmiany polegające przede wszystkim na zniesieniu kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji za zgodą kobiety.
We wtorek komisja zajęła się trzema kolejnymi projektami dotyczącymi prawa do terminacji ciąży. Projektem ustawy autorstwa Lewicy o bezpiecznym przerywaniu ciąży, projektem ustawy autorstwa Koalicji Obywatelskiej o świadomym rodzicielstwie oraz projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży autorstwa Trzeciej Drogi.
Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy aborcyjne zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r.
Prezydenta zapytano również o jego stanowisko w sprawie wstępnego projektu ustawy o związkach partnerskich opracowanego przez ministrę ds. równości Katarzynę Kotulę. Andrzej Duda podkreślił, że musi tę ustawę "zobaczyć w szczegółach".
W wykazie prac legislacyjnych rządu w poniedziałek opublikowano informację o projekcie ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich i o projekcie ustawy wprowadzającej ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich. Jak podano, planowany termin przyjęcia przez Radę Ministrów to IV kwartał tego roku.
Projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich przewiduje, że rejestrowany związek partnerski mogą zawrzeć dwie osoby pełnoletnie, stanu wolnego, niezależnie od płci. Projekt ustawy ma uregulować zasady zawierania i ustania rejestrowanego związku partnerskiego, prawa i obowiązki osób pozostających w rejestrowanych związkach partnerskich i stosunki majątkowe między nimi.
Projekt ustawy wprowadzającej zawiera przepisy nowelizujące obecnie obowiązujące przepisy ustaw w celu przyznania osobom w związkach partnerskich uprawnień w obszarze opieki zdrowotnej, zabezpieczenia społecznego, dziedziczenia i podatków.
Polska jest wśród pięciu państw członkowskich Unii Europejskiej, które nie dają parom tej samej płci możliwości formalizacji związków. Kwestia ta nie jest uregulowana także w Bułgarii, Rumunii oraz na Litwie i Słowacji.
W naszej galerii zobaczysz, jak Andrzej Duda spędza czas w USA: