Jak tak można?! Adam Mazguła znany jest z tego, że regularnie bardzo mocno punktuje prezydenta i PiS. Tym razem jednak chyba przesadził. Człowiek, który dowodził jednostką pierwszej kolejności użycia w WP i był oficerem Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku, postanowił walnąć prosto z mostu, nie bawiąc się w dyplomację. Mazguła odniósł się do tego, że Kinga Duda właśnie została społecznym doradcą prezydenta RP, czyli swojego ojca. Warto zaznaczyć, że za swoją pracę nie będzie pobierać wynagrodzenia (WIĘCEJ O TYM PRZECZYTASZ TUTAJ). - W czym będzie doradzać ojcu? Przecież nic ważnego od niego nie zależy. Może będzie pilnować, aby nie zapomniał rocznicy ślubu i złożył Agacie milczącej życzenia. Może chodzi o to, by jakaś ładna laleczka stała przy Andrzeju dla ocieplenia wizerunku? - kpił pułkownik.
CZYTAJ TAKŻE: Szydło o WSTYDLIWEJ sprawie. "NIE BECZ teraz". Kto by pomyślał, że akurat ona...
Doświadczony wojskowy na tym nie poprzestał. - Jednak, niewątpliwie może wpisać sobie w życiorys, że doradzała w okłamywaniu i zaszczuwaniu Polaków podczas partyjnej okupacji narodu - ocenił w swoim stylu.