Kim jest Babcia Kasia? Ostatnio o Katarzynie Augustynek znowu było głośno. Tym razem nie chodziło o udział w Strajku Kobiet, tylko o protest w w obronie sędziego Igora Tuleyi przed Sądem Najwyższym, a konkretnie o to, co stało się potem. Babcia Kasia została zatrzymana, a chwilę później rozpoczęła się rozprawa z jej udziałem! Policjanci twierdzą, że pod Sądem Najwyższym Katarzyna Augustynek miała ich kopać, szarpać za mundury i drapać. Według informacji "Gazety Stołecznej" jednak na nagraniu prezentowanym w sądzie tego nie widać. Wyrok w sprawie Babci Kasi ma zapaść 27 kwietnia. Już teraz jednak wiadomo, że aktywistka po raz kolejny mocno podpadła rządzącym.
Kim jest Babcia Kasia?
Babcia Kasia popularność zyskała biorąc udział w protestach Strajku Kobiet. Szybko stała się jedną z twarzy buntu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji. O życiu prywatnym Katarzyny Augustynek wiele nie wiadomo. W portalu dzieńdobry.tvn.pl na temat Babci Kasi wypowiedział się jej przyjaciel - Przemysław Kryński. Stwierdził, że każdy kto podejdzie do Babci Kasi, może się do niej... przytulić. - Poznaliśmy się na naszych protestach. Ja protestowałem sam pod Pałacem Prezydenckim, Kasia też. W połowie sierpnia przeniosłem się pod Kościół Świętego Krzyża i pewnego dnia Babcia Kasia zapytała, czy może stać razem ze mną. Od tej pory widzimy się praktycznie codziennie - mówił w grudniu przyjaciel Katarzyny Augustynek.
ZOBACZ TAKŻE: Haha! Nowa ksywa Przemysława Czarnka. Ale wymyślił! Będziesz turlać się ze śmiechu
Babcia Kasia rodzina
Tacy ludzie jak wspomniany Przemysław Kryński są dla Babci Kasi prawdziwym oparciem. To na przyjaciół może liczyć w trudnych chwilach, bo rodziny - jak sama przyznaje - nie ma. Jest zatem babcią bez dzieci i wnuków. - Moi jedyni bliscy to przyjaciele i uliczni znajomi. Nie mam rodziny. Od 11 lat nie mam już nikogo, ostatni członek mojej rodziny zmarł w 2009 roku. Mogę swobodnie protestować, nikogo nie obciążam swoimi działaniami, przed nikim się nie muszę tłumaczyć, nikogo nie muszę chronić. Odpowiadam tylko przed sobą i ponoszę tego konsekwencje - wyznała Katarzyna Augustynek w lutowym wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". - Wiem, że ludzie boją się o bliskich, mają prawo się bać. Bo jest się czego bać. Dlatego nie uważam, że każdy ma być na każdym proteście - dodała Babcia Kasia.