Niestety, szanse na to są coraz mniejsze, bo jak ustaliliśmy, młodziutka Iza już wprowadziła się do mieszkania byłego premiera.
- Drzwi mojej plebanii są zawsze otwarte! Jestem do dyspozycji Kazimierza i chętnie mu pomogę! Niech wszystko jeszcze raz spokojnie przemyśli - apeluje duchowny. - Mam swoją ocenę tego, co teraz dzieje się w jego życiu. Podzielę się nią z nim osobiście, jeśli zechce ze mną na ten temat porozmawiać - dodaje kapłan.
Ksiądz Andrzejewski to żywa legenda. Był kapelanem gorzowskiej Solidarności i wychował całe pokolenie młodych konserwatystów. Były premier nazywał duchownego swoim szefem. - Mam swoją ocenę tego, co dzieje się w życiu Kazimierza. Ale jako kapłan nie mam prawa publicznie o tym mówić. To dotyczy jego życia prywatnego i jego rodziny, dla której jest to dramat! - tłumaczy. - Każdy ma prawo do błędu i upadku, ale trzeba się podnieść! Bo grzech w pierwszej kolejności niszczy tego, który grzeszy! - dodaje ks. Andrzejewski.
Mieszkają już razem
Tymczasem romans byłego premiera kwitnie. Iza, bo tak ma na imię wybranka Marcinkiewicza, jest o ponad 20 lat młodsza od niego. Pochodzi spod Warszawy. Do Anglii wyjechała jeszcze jako nastolatka. Na początku żyła skromnie z dorywczych prac, głównie tłumaczeń. Wszystko się zmieniło, kiedy dostała pracę w dużym amerykańskim banku, którego doradcą jest właśnie Marcinkiewicz.
Potem sprawy potoczyły się bardzo szybko. Były premier zakochał się od pierwszego wejrzenia, niedługo później zamieszkali razem w londyńskim mieszkaniu polityka. Marcinkiewicz sam zdradził nam, że już oświadczył się młodziutkiej Izie, a ona powiedziała "tak". Czy mimo to jest szansa, że były premier posłucha swego przyjaciela księdza? Zobaczymy.