ksiadz koloratka duchowny

i

Autor: ARCHIWUM

Kim jest ksiądz Rafał Sawicz? To o nim mówił austriacki biznesmen

2019-02-15 9:39

Pojawiły się kolejne doniesienia na temat tzw. taśm Kaczyńskiego. "Gazeta Wyborcza" opublikowała w piątek fragmenty zeznań austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. W zeznaniach Austriaka pojawiła się postać Rafała Sawicza, byłego już księdza, który jest członkiem rady instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Kim jest Rafał Sawicz, co o nim wiemy?

W zeznaniach biznesmena pojawiło się nazwisko byłego księdza Rafała Sawicza. Został wspomniany w zeznaniach jako osoba, która miała podpisać się pod uchwałą umożliwiającymi prace nad inwestycją spółki Srebrna. Austriacki biznesmen zeznał, że: - Jarosław Kaczyński powiedział mi, że musi mieć jeszcze podpis księdza, który jest członkiem rady tej fundacji, ale powiedział, że zanim ten ksiądz podpisze, to trzeba mu zapłacić. Chodzi o pana Rafała Sawicza - cytuje zeznania biznesmena "GW".

Kim jest Rafał Sawicz? Był on w 2018 roku członkiem rady instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, a został nim w 2017 roku, w czasie podpisywania uchwały instytutu miał już nie być czynnym księdzem. Miejsce to zajął po zmarłym księdzu arcybiskupie Tadeuszu Gocłowskim. Wcześniej, już od 2008 roku jako ksiądz, Sawicz miła zostać wyznaczony przez abp. Sławoja Leszka Głodzia do opieki nad księdzem Gocłowskim (który miał kłopoty ze zdrowiem), był kapelanem arcybiskupa seniora. A sam abp. Gocłowski był fundatorem instytutu. W rozmowie z "GW" osoba znająca Sawicza i abp. Gocłowskiego powiedziała: - Sawicz nosił głowę wysoko, o nic poprosić go nie można było, niechętnie podawał słuchawkę biskupowi. 

W czasie pogrzebu abp. Gocłowskiego odczytany został fragment jego testamentu, w którym duchowny napisał: - Księdzu arcybiskupowi metropolicie Sławojowi Leszkowi Głódziowi dziękuję, że ze swej własnej woli przydzielił mi jako kapelana księdza Rafała, który przez lata dbał o moje zdrowie, i to profesjonalnie, jako miłośnik medycyny. W sprawach społecznych różne były nasze opinie, ale pięknie żeśmy się różnili. Dbał też o moje życie duchowe jako kapłan. Bóg Ci zapłać, Rafale! On też był wykonawcą testamentu zmarłego. 

Dziennikarze gazety skontaktowali się z parafią Urszuli Ledóchowskiej w Gdańsku-Chełmie, w której miał być wikariuszem Rafał Sawicz, ale po wyznaczeniu mu tej parafii, nie trafił tam. Dziennikarze dowiedzieli się, że porzucił on stan kapłański, czyli nie jest czynnym księdzem. Aktualnie nie wiadomo, gdzie jest Sawicz i czym się zajmuje. - Od lipca 2016 roku jego dalsze losy są nam nieznane - przyznał w rozmowie z "GW" rzecznik archidiecezji gdańskiej ks. Rafał Starkowicz. Jest on tzw. księdzem zaginionym. 

Co ciekawe, w 2003 roku ksiądz Sawicz został poproszony przez "Głos wybrzeża" o komentarz do nowej wtedy telewizji Trwam. Przyznał, że będzie ją oglądał, ale jeśli będzie dostępna w ofercie telewizji kablowej: - W przeciwnym razie raczej nie zdecyduję się na zakup specjalnego zestawu do odbioru tej stacji. Uważam, że program tej telewizji powinien się składać z audycji o różnej tematyce, niekoniecznie religijnej - mówił wtedy jako kapłan parafii św. Franciszka z Asyżu.