Szafa Kiszczaka, poza dokumentami o współpracy Lecha Wałęsy (73 l.) z SB, zawiera sporo innych niespodzianek. Jedną z nich jest opis wizyty polskich komunistycznych władz w Korei Północnej. "Tam się zdarzyła taka zabawna historia. Kim Ir Sen prawdopodobnie miał informacje, że Jaruzelski nie pije, a bardzo chciał, żeby te parę kieliszków w niego wmusić. Wpadł więc na chytreńki sposób: wplątał generała w rozmowę temat błogosławionych skutków korzenia żeń-szenia" - ujawnia Kiszczak. Doszło do tego, że na końcu dyskusji Kim Ir Sen wzniósł toast za Jaruzelskiego "wódką żeńszeniówką". "Ku mojemu zdumieniu generał wypił chyba ze trzy z rzędu maleńkie kieliszki tej wódki, ale dla niego to i tak było morze alkoholu" - twierdzi Kiszczak.
Z kolei dobre relacje z Raulem Castro, obecnym prezydentem Kuby, bratem ówczesnego przywódcy Fidela Castro (90 l.), zaowocowały przyjazdem kubańskich oficerów na szkolenie do Polski. "To była zima i chcieliśmy im jakoś uatrakcyjnić pobyt. Zorganizowaliśmy dla nich ślizgawkę, ale oni po prostu potwornie się bali lodu, nigdy w życiu nie widzieli śniegu. Było to dla nich ogromne przeżycie" - wyznaje Kiszczak.
Zobacz także: Lech Wałęsa już w Polsce (ZDJĘCIA)