Jak ujawniliśmy, jakiś czas temu lider KOD przez kilkadziesiąt miesięcy zamiast zasądzonych 2200 zł na trójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa płacił zaledwie połowę tej kwoty. - Płacę, ile mogę - tłumaczył nam. Wkrótce okazało się, że w sumie jego dług alimentacyjny wynosi aż ćwierć miliona złotych! Z tego samo zadłużenie wobec dzieci to aż 95 tys. zł, 75 tys. zł to dług wobec funduszu alimentacyjnego, a reszta odsetki i opłaty egzekucyjne. Choć jedna jaskółka wiosny nie czyni, najwyraźniej Kijowski postanowił rozprawić się ze swoim długiem. Dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że od początku tego roku Kijowski spłacił 7500 zł alimentów - najpierw w styczniu 1210 zł, potem w lutym kolejno 822 zł i - uwaga! - aż 5470 zł. Chcieliśmy go spytać, skąd nagle miał na to pieniądze, jednak nie odebrał od nas telefonu. Ostatnio internauci sympatyzujący z KOD postanowili urządzić zbiórkę pieniędzy na rzecz Kijowskiego, by mógł spłacić alimenty. Kijowski odciął się jednak od akcji. "Nie mam z tym nic wspólnego, nie wspieram jej i nie jestem jej beneficjentem" - oświadczył na Facebooku.
Zobacz: Adwokat uczestnika wypadku z Szydło: Kierowca fiata został ZMANIPULOWANY