Na początku stycznia 2017 roku na jaw wyszła informacja, że część pieniędzy ze składek na Komitet Obrony Demokracji szła na konto spółki Mateusza Kijowskiego, który wypłacał sobie nieproprcjonalnie duże wynagrodzenie za drobne usługi informatyczne. Tuż przed Bożym Narodzeniem Kijowski podkreślał, że nic nie zarabia na KOD, oraz że utrzymuje go rodzina. Po ujawnieniu informacji o fakturach wystawianych na rzecz jego firmy sugerowano, że działanie to miało ma celu pomóc Kijowskiemu w uniknięciu zajęcia komorniczego na rzecz długów alimentacyjnych. Lider KOD w rozmowie z Moniką Olejnik stwierdził, że nie zrezygnuje z przywództwa w Komitecie Obrony Demokracji. Dodał również, że uważa się za człowieka honorowego.
Kijowski kupił sobie iPhona za pieniądze z KOD?
Taką informację umieścił na swoim profilu były członek zarządu KOD, Jacek Parol. We wpisie na Facebooku mężczyzna twierdzi, że Kijowski za pieniądze zbierane na rzecz stowarzyszenia kupował sobie... drogie gadżety. Co więcej, Jacek Parol twierdzi, że lider KOD nie mógł zapłacić sobie za wykonanie strony internetowej organizacji, gdyż... zrobił to ktoś inny. Za darmo.
- Oświadczenie. Jako członek założyciel i członek zarządu KOD podjąłem sie koordynacji powstawania strony KOD. Oświadczam ze stronę przygotował a potem opiekował sie nią CAŁKOWICIE ZA DARMO mój przyjaciel Jerzy Pogorzelski.Mam nadzieje ze znajda sie prawnicy, którzy pomogą Jurkowi wyegzekwować nalezne mu wynagrodzenie od firmy która wystawiła Faktury za jego prace dla KOD - czytamy we wpisie Parola. - Zespół adminów i ochronę głównej grupy KOD tez organizowałem ja. Też za darmo, dla idei. Odchodząc z Zarządu KOD w lutym 2016, na ostatnim zarządzie powiedziałem obecnym wtedy członkom,że człowiek, który za pierwsze uzbierane do puszek KOD pieniądze kupił sobie najnowszego iPhone za 4500 zł i laptopa za drugie tyle nigdy nie będzie myślał inaczej niż w kategoriach małego geszefciarza. Pomyliłem się. Żaden mały.
ZOBACZ: Macierewicz zapowiada: Amerykańska brygada pancerna w Polsce już za tydzień