Mateusz Kijowski

i

Autor: Kamil Piklikiewicz Mateusz Kijowski

Kijowski podważa dane policji i podaje KURIOZALNY powód niższej frekwencji!

2016-09-26 14:06

Mateusz Kijowski gościł w poniedziałkowy poranek w TVN24. W programie "Jeden na Jeden" Bogdana Rymanowskiego przekonywał, że szacunkowa frenwekcja, jaka uczestniczyła w sobotniej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji była wyższa niż ta, którą podała policja. Ponadto wskazał na przyczynę, która mogła mieć wpływ na mniejszą liczbę osób, które przyszły na marsz. Okazuje się, że wielu KOD-owców zatrzymał w domu... mecz FC Barcelony.

Policja podała do informacji, że w sobotnim marszu uczestniczyło ok. 12 000 uczestników. Stołeczny ratusz oszacował, że było ich około dwa razy więcej (20 000-25 000). Tymczasem, jak obrazowo stwierdził Kijowski: - Musimy pamiętać o tym, że to mówi Komendant Główny Policji [o 12 tys. protestujących-red.]. Już dawno odkryliśmy ten kod: minister chyba zalecił stosowania przelicznika, że na jednego prawdziwego Polaka przypada pięciu gorszego sortu. Tak to się układa, że to, co podaje KGP, we współpracy z ministerstwem, to jest podzielone przez 5. Mieliśmy kilka osób, które liczyły, analizowały się, z doświadczeniem. Mówią, że gdzieś w okolicach 45-50 tys. Jak podkreślił, "z całą pewnością nie są to prawdziwe dane".

Najlepsze jednak zostawił na koniec, przyznając: - Wczoraj dostaliśmy takiego SMS-a: pomysł, żeby urządzić w demonstrację w czasie meczu Barcelony był niezbyt dobry, dzisiaj przejdę całą trasę, wznosząc hasła, ale wtedy nie mogłem być. Jest wiele różnych uwarunkowań, które wpływają na to, ile ludzi przyjdzie.

 

 

Jak skomentowano ironicznie:

 

 

Zobacz także: Cejrowski: Kijowski powinien DOSTAĆ PO PYSKU. Zachęcam