Wojciech Cejrowski

i

Autor: Łukasz Grudniewski

Cejrowski: Kijowski powinien DOSTAĆ PO PYSKU. Zachęcam

2016-09-26 11:58

Kilka tygodni temu w Gdańsku odbył się uroczysty pogrzeb państwowy Żołnierzy Wyklętych: Inki i Zagończyka. W uroczystości brały udział najważniejsze osoby w państwie, w tym prezydent i premier. W czasie pogrzebu doszło też do awantury. Zwolennicy KOD starli się z przedstawicielami ONR, a jeden  lider KOD Mateusz Kijowski i jego współpracownik twierdzili, że zostali niemal poturbowani. Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, Kijowski powinien za swoją obecność na pogrzebie dostać... "po pysku".

Zamieszanie do jakiego doszło w czasie pogrzebu "Inki" i "Zagończyka", odbiło się szerokim echem. Mateusz Kijowski i jego współpracownik Radomir Szumełda zarzucili, że zostali siłą usunięci z uroczystości pogrzebowych przez osoby spod sztandarów ONR. Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, bardzo dobrze, że tak się stało, a co więcej, podróżnik, chętnie by im jeszcze dołożył! W rozmowie z tygodnikiem "wSieci" Cejrowski bez ogródek powiedział: - Co dwaj powinni jeszcze dostać po męsku w pysk za zakłócanie pogrzebu. I dodał, że sam do tego wzywa: -  Czy zachęcam do prania po pysku? Owszem. Są takie sytuacje honorowe, gdy należy walić w pysk - wyjaśnił znany podróżnik. Zaznaczył też, że to jedyna metoda: - Chamstwo, a komuniści to jest najgorsze na ziemi chamstwo, (....) które nawet nie rozumie, że pewne rzeczy wymagają uszanowania, chamstwo bez empatii, bez współczucia dla bólu, tragedii, chamstwo, któremu obojętne, czy to "ból" czy "bul". Komuniści to takie właśnie chamstwo i inaczej nie rozumie jak tylko, gdy jest walone w pysk - podsumował.

Przypomnijmy, że już po pogrzebie "Inki" i "Zagończyka" Mateusz Kijowski zaliczył wpadkę. W rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24 pomylił nazwisko "Inki": -  Inka nazywała się Danuta… Przepraszam, nie pamiętam w tej chwili nazwiska... Chociaż to nie ma znaczenia. Na przykład, nie znam pseudonimu mojego dziadka z partyzantki. Walczył w Powstaniu Warszawskim, walczył w Narodowych Siłach Zbrojnych. (...) To nie na tym polega! - wyjaśniał. Po czym rzucił jak olśniony: - Danuta Stańczykowska z tego, co pamiętam. Ale się mylił.

Zobacz: Coraz mniej uczestników marszów KOD?