Marcin Kierwiński mówił też o stanowisku zarządu partii w sprawie aborcji. - To, co zrobił wczoraj zarząd krajowy, a co dziś zostanie przedstawione, jest próbą wyjścia naprzeciw oczekiwaniu zarówno członków Platformy, jak i elektoratu. Żeby być bardzo precyzyjnym, bo to słowo liberalizacja jest słowem, które dzisiaj wszyscy odmieniają przez wszystkie przypadki, natomiast według mnie jest to słowo bardzo nietrafne w tej kwestii. Wydaje mi się, że bardzo jasno ja osobiście mówiłem i z tego co wiem także przewodniczący Budka. Opowiadamy się za wolnością wyboru kobiety w tej sprawie. Nie może być tak, że prawo, państwo wchodzi w te najintymniejsze obszary życia kobiety, nie dając jej prawa do decydowania - ocenił polityk.
Platforma jest ciągle partią chrześcijańsko-demokratyczną.
Sekretarz generalny PO na pytanie czy przyjęcie skrajnie lewicowego postulatu w sprawie aborcji pozwala Platformie uważać się ciągle za partię chrześcijańsko-demokratyczną, mówi: - Jesteśmy chadecką partią, tak. Szacunek do godności innego człowieka to postawa chrześcijańska. Czuję się członkiem partii chadeckiej, nie jestem członkiem partii lewicowej. Kwestia obrony godności kobiety, jej woli do decydowania jest kwestią fundamentalną, centrową i chadecką (…) Nie godzę się na to, aby upominanie się o prawa kobiet było określane jako niechrześcijańskie, jest wręcz przeciwnie. To nie jest tak, że państwo będzie wkraczało w najintymniejsze sfery życia.