Pamiętacie jeszcze Dariusza Szczotkowskiego? To ten człowiek, który niegdyś zasłynął jako dyskusyjny adwersarz Janusza Korwin-Mikkego w programie "Młodzież kontra". Po emisji odcinka hitem internetu został klip "Korwin masakruje młodego lewaka" a do Szczotkowskiego przylgnął przydomek "Rurkowca" nawiązujący do jednej z wypowiedzi polityka. Z czasem jednak coś zaczęło się zmieniać w głowie młodego "lewaka" i z ikony lewicy stopniowo przeistaczał się w liberała. Czerwień rewolucyjnych flag zastąpiło zamiłowanie do błękitu biznesowych wieżowców, a on sam na chwilę obecną zadomowił się w szeregach Platformy Obywatelskiej.
Właśnie na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w ramach „Meet Up Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej” można było poznać nowy zestaw przekonań Szczotkowskiego. Na spotkaniu Tusk mówił m.in. o problemach kredytobiorców z rosnącymi przez stopy procentowe ratami kredytów. - Tylko w tym roku, tylko w jednym roku rządów PiS-u, dostaniecie od tej władzy 1000 zł w ramach 500 plus i będziecie musieli oddać, w związku z podwyżkami i decyzjami urzędowymi ponad 2000 zł miesięcznie - mówił o rodzinach z dwójką dzieci.
Temat 500 Plus przewijał się w innych wypowiedziach obecnych na spotkaniu osób. Właśnie ten temat szczególnie oburzył Szczotkowskiego.
– Panie premierze, ja pobieram 500 Plus, mój tato pobiera 14. emeryturę. Ja się nie boję tego, że Platforma to zabierze. Ja mam nadzieję, że to zabierzecie (500 plus i 14. Emeryturę), że przestaniemy dokładać kolejne pieniądze do ludzi, którzy będą to pobierać – zaapelował Szczotkowski do Tuska.
- Ten kto pracuje musi mieć z tego tytułu satysfakcję, także finansową. Nie może być tak, że jak ktoś ciężko pracuje nie jest za to wynagradzany. Nie może być tak, że jak przychodzi kolejna władza to zabiera coś do czego nie tylko ludzie się przyzwyczaili ale ułożyli sobie całe strategie życiowe. Wolę zająć się nie tym żeby coś komuś zabrać... Przez ten PiS i przez ich idiotyczną politykę o tym 500 plus za chwilę nie będzie nawet warto rozmawiać. Będzie tyle warte, że szkoda będzie czasu żeby dyskutować (...). Ja wolę zabrać te miliardy złotych, które oni wyrzucają każdego dnia głównie na siebie. Dlaczego ja mam zaglądać komuś do kieszeni, kto ma w sumie tyle, że przeżyje od pierwszego do pierwszego. Ja wolę zabrać te pieniądze i przyjrzeć się majątkom gości, którzy w czasach szalejącej drożyzny i inflacji bogacą się i stają się milionerami. Symbolem tej epoki jest kierowca Jarosława Kaczyńskiego, świeży milioner - odpowiedział Tusk.
Do sprawy Szczotkowski wrócił potem na Facebooku.
- Jestem liberałem i nie zamierzam zmieniać swoich poglądów, tylko dlatego, że nie podoba się ona PiSowi albo rządowej szczujni. Nie zamierzam kłaniać się partyjnym liderom i nawet we własnej partii będę zadawać trudne pytania, które są w naszym interesie - napisał.
Kiedy zapisywałem się do PO (nie, nigdy nie byłem u Korwina ani Konfereacji, TVP kłamie), obiecywałem, że zawsze będę stał po stronie liberalizmu i nie zdradzę swoich poglądów. Nie ze wszystkim zgadzam się z PO i to też od samego początku akcentowałem. W ostatnich wyborach do Sejmu przygotowałem nawet swoją "13-stkę Szczotkowskiego" z liberalnymi gospodarczo i społecznie postulatami. Zapowiedziałem, że będę się ich trzymać i nie ulegnę dyscyplinie partyjnej. Widziałem komentarze jednego z działaczy Konfederacji, że dostałem tylko nieco ponad tysiąc głosów w ostatnich wyborach i w sumie to nic nie znaczę. Tak, to był okres, gdy moja żona straciła ciąże i z oczywistych względów nie skupiałem się na kampanii, i ten działacz doskonale o tym wie. Uzyskałem słaby wynik i mogę sobie być rurkowcem, grubasem czy nieudacznikiem. Przynajmniej nie jestem śmieciem w garniturku, który żeruje na cudzej krzywdzie - napisał.