Artur Bartoszewicz

i

Autor: Artur Bartoszewicz Artur Bartoszewicz

Kiedy skończy się drożyzna? Ekspert nie ma wątpliwości

2022-07-11 11:14

Temat numer jeden w „Raporcie Złotorowicza”, gdzie gościem był doktor Artur Bartoszewicz, ekonomista. Mało który temat jest obecnie tak ważny dla Polaków, jak drożyzna i inflacja. Ekspert odpowiedział na najbardziej interesujące pytania Jana Złotorowicza i zdradził, czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie.

Rozmowa Jana Złotorowicza i dr. Artura Bartoszewicza rozpoczęła się od pytania, kiedy można spodziewać się polepszenia sytuacji w Polsce. Niestety, ekspert nie miał pozytywnych wiadomości. Według niego, drożyzna utrzyma się jeszcze przez długi czas.

- Drożyzna będzie z nami przez długi czas. (…) Wszystkie czynniki wskazują na to, że ceny będą rosły dalej. Dlaczego? Po pierwsze mamy główny czynnik determinujący niepewność czyli wojnę nadal trwającą i skalę tej wojny jeszcze dzisiaj nie do przewidzenia. Ta wojna wpływa na kwestię cen surowców, na zaburzenia, na manipulację, na spekulacje; na politykę, która jest na tym uprawiana, bo prowadzi ją Rosja, ale też prowadzi w wyniku zaburzenia łańcucha dostaw prowadzą Chiny. Ostatnie spotkanie państw, które wytwarzają de facto nowy wymiar gospodarczy, wyraźnie wskazało, że one będą próbowały walczyć o swoją pozycję i dla nich pewne działania, które wiążą się z przerzuceniem kosztów i opóźnieniem rozwoju państw najwyżej rozwiniętych jest traktowane jako cel. Będziemy mieli do czynienia ze świadomymi zaburzeniami. Poza tym cały czas jest kwestia, która jest od lat nierozwiązana, czyli transformacja energetyczna w Polsce, o której się bardzo dużo mówi, ale nic się nie robi. Od 30 lat, a nawet więcej, budujemy elektrownię jądrową, i jeszcze przez najbliższe 20-30 lat będziemy budować - tłumaczył dr Bartoszewicz.

Wielu Polaków dotknęły także podwyżki stóp procentowych, które poskutkowały wzrostem miesięcznych rat. Dr Bartoszewicz uważa, że podniesienie stóp procentowych dla kretów już zaciągniętych jest ogromnym błędem i przyniesie negatywne efekty.

- Polityka pieniężna i zachowania banków są proinflacyjne. A rzecz, której nie jestem w stanie zrozumieć, to jest to, że podwyższenie stóp procentowych przekłada się bezpośrednio na kredyty już udzielone. W sytuacji kiedy sektor bankowy ma nadpłynność, ma dużo pieniędzy zdeponowanych przez Kowalskiego, Kowalski dostaje za ten pieniądz ok. 1%, a bank pożycza na rynku za gigantyczne koszt i podwyższa te koszty dla swoich klientów, którzy już te pieniądze pożyczyli – mówił ekspert.

Zapytany przez Jana Złotorowicza, czy jeszcze w tym roku można spodziewać się spadku cen, ekspert nie ma wątpliwości – do końca 2022 roku nie ma co o tym marzyć. W najlepszym wypadku inflacja może zostać powstrzymana, jednak aby tak się stało, muszą zostać spełnione pewne warunki.

- Nie zaczną spadać, zatrzymamy wzrost. Do czasu, kiedy ceny będą spadać, jeszcze jest bardzo długo. Ważne, aby spowodować, by dynamika wzrostu nie była tak duża, żeby tę dynamikę ochłodzić i osłabić. Jest to możliwe, jeżeli wzrosną stopy depozytowe i banki zostaną zmuszone (…), żeby rzeczywiście rozdzielić oprocentowanie kredytów starych i kredytów i nowych - stwierdził dr Bartoszewicz.

Raport Złotorowicza – Mateusz Lachowski o życiu codziennym w ukraińskich okopach
Nasi Partnerzy polecają