We wtorek o szanse na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych w najbliższą niedzielę 10 maja zapytała PKW marszałek Sejmu Elżbieta Witek. – Państwowa Komisja Wyborcza, odpowiadając na pismo z dnia 5 maja 2020 r., informuje, że przeprowadzenie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 10 maja 2020 r. jest niemożliwe z przyczyn prawnych i organizacyjnych – odpisał przewodniczący PKW Sylwester Marciniak w dokumencie będącym odpowiedzią na pytanie Witek. Jeśli nie 10 maja, to kiedy?
To, kiedy powinniśmy decydować o tym, kto będzie prezydentem, ściśle określa konstytucja i o jej przestrzeganiu mówił w środę rano Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta. - Mam pełne przekonanie co do tego, że wybory powinny się odbyć w konstytucyjnym terminie, który wynika z art. 128 ust. 2 Konstytucji, czyli wybory powinny odbyć się pomiędzy 100 a 75 dniem przed upływem kadencji prezydenta Dudy. Wiemy, że ten termin będzie się kończył najdalej 23 maja i ufam, że będzie możliwe przeprowadzenie wyborów w tym terminie - stwierdził Mucha w TVN24.
23 maja to jednak sobota, dzień pracujący, a do wyborów chodzimy przecież tylko w wolne niedziele. Co zrobić w tej sytuacji? Gdyby głosowanie miałoby się odbyć tego dnia, sobota 23 maja byłaby ogłoszona dniem wolnym od pracy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj