Stefan Niesiołowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków Platformy Obywatelskiej. Słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, z których następnie tłumaczyć się muszą jego partyjni koledzy. Nie inaczej było w przypadku słów, jakich użył w programie Moniki Olejnik atakując PIS. - To PISowskie śmiecie! - krzyczał na antenie.
Tym razem w obronę postanowiła go wziąć Małgorzata Kidawa-Błońska, która odniosła się do wypowiedzi polityka PO.
- Stefan Niesiołowski ma bardzo silny temperament i czasami używa słów, których ja bym nie użyła i wielu z nas by nie użyło... - powiedziała posłanka. Jak podkreśliła Kidawa-Błońska w Platformie pracują nad tym, aby trochę wyciszyć Niesiołowskiego. - Pracujemy, żeby Stefan mówił spokojniej, i wydaje mi się, że zrobiliśmy w ostatnich latach bardzo duży postęp. Sama czuwam, żeby Stefan używał innych słów - dodaje.
Przeczytaj też: Rozwścieczony Niesiołowski atakuje: "To PiSowskie śmiecie!"
Czy zatem Stefan Niesiołowski stanie się teraz grzecznym posłem? A może za kilka dni znów palnie coś ostrego i trzeba będzie go znowu bronić?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail