Kidawa-Błońska, Kosiniak-Kamysz

i

Autor: Wikipedia

Kidawa-Błońska ze łzami w oczach wyznała, co jej zrobił Kosiniak-Kamysz. To smutne

2020-07-23 13:36

Władysław Kosiniak-Kamysz to był jeden z polityków, którzy najbardziej atakowali mnie w kampanii. Akurat z jego strony tego się nie spodziewałam. Rozumiem, że uwierzył, że może te wybory wygrać – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Małgorzata Kidawa-Błońska.

Kidawa-Błońska została zapytana, czy „odreagowuje te ostatnie miesiące”. - Na pewno potrzebuję takiego zebrania myśli i spojrzenia na wiele spraw z zupełnie innego punktu widzenia. Wszystko się zmieniło. Zmieniła się sytuacja, ludzie. Trzeba mieć pomysł na to, co robić dalej, bo nie można powiedzieć: nic się nie stało. Tylko trzeba działać - odpowiedziała.

Kidawa-Błońska zdradziła, że była zaskoczona zachowaniem Kosiniaka-Kamysza. - Teraz już mogę to powiedzieć, to był jeden z tych polityków, którzy najbardziej atakowali mnie w kampanii. Akurat z jego strony tego się nie spodziewałam. Rozumiem, że uwierzył, że może te wybory wygrać. Ale, żeby wygrać wybory, trzeba robić to, co robi Trzaskowski, trzeba bardzo szeroko rozmawiać i nie można nikogo wykluczać. Trzeba wszystkich zachęcać do udziału w wyborach - powiedziała.

- Na pewno jego sytuacja w PSL-u jest trudna. Sądzę, że potrzebuje czasu, żeby to przemyśleć. Bo przypominam, że przecież kiedyś nam się bardzo dobrze współpracowało i w rządzie Tuska, i w samorządach bardzo dobrze się współpracuje. Wiele rzeczy robiliśmy razem, mimo różnic programowych. Bo każda partia trochę się różni. A potrafiliśmy znaleźć rzeczy, które są wspólne. Sądzę, że Kosiniak-Kamysz potrzebuje czasu na spojrzenie na to z trochę dalszej perspektywy - dodała.

Express Biedrzyckiej - Małgorzata Kidawa-Błońska: Odzyskałam wolność