Prowadzący audycję Piasecki starał się porozmawiać ze swoim gościem o artykule z tygodnika "Newsweek". Zarzucono w nim partii Solidarna Polska nieprawidłowe wydawanie unijnych środków (rzekoma organizacja konwentu partyjnego zamiast konferencji klimatycznej, na którą uzyskano dotację) i wskazywano na niektóre z datków wspierających tę partię (np. niepracująca żona Tadeusza Cymańskiego wpłaciła 44 tysiące zł). Riposta Kempy była błyskawiczna i bardzo kolokwialna: - Pan to łyka?
Następnie zrobiło się jeszcze ciekawiej, gdy szefowa KPRM stwierdziła: - Przede wszystkim finanse partii były, finanse przede wszystkich naszych europosłów Solidarnej Polski, bardzo dokładnie badane przez audyty, jeśli pan pozwoli, rozumiem, że już pan nabiera powietrza i jako rasowy leming bardziej wierzy… Wierzy „Newsweekowi”, który ma za zadanie kształtować myślenie rasowych lemingów…
@KonradPiasecki @BeataKempa_KPRM pic.twitter.com/qjUnXS4i5o
— Aneta Mościcka (@aneta_moscicka) 15 listopada 2016
Na tym jednak się zakończyło, gdyż następnie z ust Kempy padło: - Ale ja myślę, że taki leming, który włączy, włączy, włączy myślenie…to w tym momencie panie redaktorze uzna pan fakty, których jakoś „Newsweek” nie opisał. Ponadto z pobłażaniem podkreśliła również: - Ja rozumiem, że jest pan dziennikarzem, z całym szacunkiem, może pan mieć problem z odczytywaniem przepisów prawa...
Piasecki do wszystkich przytyków odniósł się słowami: - Stosuje pani głównie argumenty ad personam. To rozpaczliwe. Ona z kolei postawiła tezę, że dziennikarz chce zakrzyczeć rok pracy rządu i wpisał się w retorykę przeciwników politycznych partii. Po emisji dziennikarza pocieszał m.in. Janusz Palikot:
@KonradPiasecki to Kempa sie skompromitowala
— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) 15 listopada 2016
Zobacz także: Komorowski POUCZA dziennikarza: Weź się pan do roboty...