Miał być specjalny zespół
Rada Dialogu Społecznego to miejsce gdzie ścierają się interesy i opinie pracowników, biznesu oraz rządu. Ten ostatni uznał, że potrzebne są zmiany, które wyrównają reprezentację poszczególnych środowisk, bo dzisiaj nie zapewnia jej siedem organizacji pracodawców i trzy związki zawodowe. - Projektowana regulacja zmierza do przyjęcia zasady, że zarówno strona pracowników i pracodawców jest reprezentowana w Radzie przez odpowiednio 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje związkowe oraz 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje pracodawców – tłumaczy resort rodziny, pracy i polityki społecznej. Omawiana propozycja natrafiła na sprzeciw wielu członków rady, dlatego minister Agnieszka Dziemianowicz – Bąk zapowiedziała powołanie specjalnego zespołu, który będzie pracował nad szczegółowymi rozwiązaniami.
Minister okłamuje partnerów
Jak mówi nam Cezary Kaźmierczak (61 l.), prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zamiast wielu tygodni dyskusji po kilku dniach pokazano gotowy projekt. - Minister okłamuje partnerów społecznych. O reprezentatywności pracodawców ma teraz praktycznie decydować szefowa resortu, a nie jak do tej pory sąd na podstawie ustawowych kryteriów. Stronę rządu w tej sprawie trzymają tylko Lewiatan i OPZZ– twierdzi Kaźmierczak. - Wszyscy jesteśmy świadomi konieczności znowelizowania ustawy o RDS i pozostajemy do dyspozycji, jeśli chodzi o pracę nad taką nowelizacją, jednak nie akceptujemy sposobu jej procedowania przez MRPiPS – napisali w specjalnym oświadczeniu przedstawiciele Pracodawców RP, Business Centre Club i ZPP.
