Marcinkiewicz przejada alimenty

i

Autor: Redakcja SE Marcinkiewicz przejada alimenty

Kazimierz Marcinkiewicz nie żywi się byle gdzie. Przejada alimenty w luksusowych restauracjach?

2019-07-17 6:05

Alimentów żonie nie płaci, ale posiłkiem w wykwintnym stołecznym lokalu nie pogardzi! Kazimierza Marcinkiewicza (60 l.), byłego premiera i alimenciarza, któremu za długi mogą grozić nawet dwa lata odsiadki, „Super Express” przyłapał na obiedzie w ekskluzywnej warszawskiej restauracji.

Kaz to dopiero wie, jak dobrze zacząć tydzień! Chociaż w mediach społecznościowych żali się, że ściga go komornik, nie jada byle gdzie. W poniedziałek były premier stołował się w jednej z restauracji słynnego Hotelu Europejskiego w stolicy! Razem ze znajomym zjadł obiad, choć zrezygnował z zupy. – Był za to deserek z kawką – mówi nasz informator. Tanio na pewno nie było, skoro mała porcja najtańszej sałatki kosztuje tam 26 zł!

Próbowaliśmy zapytać byłego premiera o jego wizytę w wykwintnej restauracji, ale rzucił słuchawką. Trzeba jednak przyznać, że nie spuszcza z tonu! – Chętnie pójdę do więzienia Ziobry. Wikt i opierunek, i spokój – jeszcze niedawno, w rozmowie z portalem onet.pl, zarzekał się zadłużony po uszy polityk.

Jak twierdzi Isabel Olchowicz-Marcinkiewicz (38 l.), dług jej byłego męża sięga już ponad 100 tys. zł. Były premier może wylądować za kratkami nawet na dwa lata.

Przykładowe menu:

Na początek

Chłodnik (pieczony młody burak, nasza maślanka, czarny bez, chrzan) – 32 zł

Grill z lądu

Kurczak Pularda z Wolnego Wybiegu (bourbon, lawenda, ocet single malt) – 85 zł

Sałata z ogrodu

Marchew (palony słód, tamaryndowiec, czarna ciecierzyca, hummus) – 45 zł

Na zakończenie

Palone Masło (lody, orzechy włoskie, czekolada, płatki soli) – 29 zł