"Super Express": - Steve Forbes - amerykański miliarder, wydawca wpływowego magazynu "Forbes" i dwukrotny kandydat na prezydenta USA - na łamach swojego czasopisma bezprzykładnie zrugał rząd Donalda Tuska za zmiany w systemie emerytalnym. Steve Forbes nazwał działania Donalda Tuska w sprawie zmiany emerytur rażąco samobójczą i nieetyczną decyzją, a wręcz kradzieżą, którą przyrównał do komunistycznej nacjonalizacji po 1946 r. Jak to odbiera polska redakcja "Forbesa"?
Kazimierz Krupa: - Steve Forbes głośno wyraził to, o czym po cichu myślą wszyscy zwolennicy rynku kapitałowego w Polsce. W dyskusji na ten temat zostali oni cynicznie nazwani "obrońcami OFE". A przecież to nie zwolennicy rynku kapitałowego zrobili OFE, tylko został wybrany taki model.
- Przez polityków, którzy bronili go potem jak twierdzy...
- I trzeba stwierdzić, że ten model nie był dobry. No dobrze, mówimy więc o systemie kapitałowym. I protesty środowisk wrzuconych do worka z podpisem "zwolennicy OFE" dotyczą nie likwidacji jednego czy drugiego OFE - bo to jest tylko przejaw, a nie istota sprawy - lecz likwidacji kapitałowego oszczędzania na emeryturę.
- Czy Donald Tusk zapoczątkował jakiś trend, który jest na tyle niepokojący, że dostrzeżono go nawet w Stanach?
- Niestety, pan premier sam u siebie zdiagnozował duszę socjaldemokraty. Bardzo mnie niepokoi to wyznanie szefa polskiego rządu.
- Emerytury to kwestia drażliwa w naszym kraju. Mleko się rozlało i co teraz?
- Dobry przykład daje Jan Krzysztof Bielecki - demiurg polskiego życia gospodarczego - który zdaje się postępować w myśl zasady, że nie czas żałować róż, gdy płonie cały las. Trudno, róże zostaną zniszczone, ale uratujemy coś większego. Właśnie tak trzeba działać: w imię większej wartości poświęcać nawet to, co jest dobre. Natomiast denerwuje mnie gdy tzw. przeciwnicy OFE wygadują brednie i manipulują społeczeństwem - manipulują ludźmi, którzy są trochę mniej zorientowani od nich. Właśnie to w mocnych słowach wyłuszczył Steve Forbes.