Katastrofa smoleńska - samolot z ciałami

i

Autor: Zbyszek Kaczmarek Kilka dni po tragedii, do Polski w trumnach zaczęły trafiać ciała ofiar katastrofy smoleńskiej.

Katastrofa smoleńska. MON ogłasza "Przełom ws. śmierci prezydenta Polski w Rosji"

2018-02-02 20:50

Jest przełom w sprawie katastrofy smoleńskiej? MON ogłasza „przełom ws. śmierci prezydenta Polski w Rosji”

„Przełom w sprawie śmierci prezydenta Polski w Rosji w 2010 r. Uznany brytyjski ekspert stwierdził, że doszło do wewnętrznej eksplozji” – napisała w piątkowym komunikacie podkomisja smoleńska. Komunikat pojawił się na stronach Ministerstwa Obrony Narodowej. Czytamy w nim, że brytyjski ekspert Frank Taylor w styczniu 2018 roku „upublicznił swoje wnioski stwierdzając, że bez wątpienia samolot został zniszczony w wyniku eksplozji, jakie miały miejsce najpierw w lewym skrzydle, a potem w kadłubie samolotu Tu-154M w ostatnich sekundach lotu”. „Taylor (…) doszedł do powyższych jednoznacznych wniosków po długotrwałych badaniach i po ostatniej wizycie w Warszawie” – podano.

Na podstawie szczegółowej analizy wielu dokładnych fotografii oraz po zapoznaniu się z rezultatami badań powstałych w wyniku wielu tysięcy godzin prac Polskiej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Katastrofy Smoleńskiej, Frank Taylor powiedział, że »nie ma wątpliwości, że eksplozje miały miejsce«, że zniszczenie lewego skrzydła »nie mogło być spowodowane jakąś kolizją z brzozą« a »wstrzelenie do ziemi lewych drzwi pasażerskich nie mogło nastąpić w normalnej katastrofie samolotu uderzającego w ziemie ze zwykłą prędkością«” – podano.

Ministerstwo Obrony Narodowej uznało, że w swojej analizie Frank Taylor „całkowicie odrzucił wyjaśnienia zawarte w oficjalnym rosyjskim raporcie, że sprawny samolot uderzył w ziemię w wyniku błędu pilota”. „Rosyjska wersja wydarzeń, ogłoszona zaraz po katastrofie a oficjalnie zaprezentowana w raporcie ze stycznia 2011 roku, była również zaakceptowana przez administrację Donalda Tuska i komisję pod przewodnictwem Jerzego Millera. Z nagrań, jakie opublikowała działająca obecnie Podkomisja wynika, że Jerzy Miller kilka dni po katastrofie przekazał swojej komisji oczekiwania, aby doszła do tych samych wniosków, do jakich dojdzie jeszcze pracująca wówczas komisja rosyjska” – poinformowano.