Gdy nadchodzi koniec miesiąca Kasia Tusk robi podsumowanie na swoim blogu. Zbiera najważniejsze wydarzenia i zdjęcia z danego okresu i prezentuje swoje przemyślenia. Nie inaczej było na koniec lutego, który był szczególny, bo przeżyty przez nią w roli mamy. Internautki bardzo się cieszą z nowości w życiu blogerki i pytają o sprawy związane z macierzyństwem. Ostatnio jedna z nich zainteresowała się sprawą... transportu potrzebnych rzeczy na spacer.
Konkretnie chodziło jej o to, jak Kasia zabiera zabawki, kocyki, pieluszki i butelki, słowem wszystko, co potrzebne jest dla maleństwa. I tu córka byłego premiera mogła zaskoczyć fanki, bo okazało się, że na spacer nie zabiera dodatkowych pieluch, sama to przyznała w internetowej dyskusji: - Na spacer nie potrzebujemy zapasowych pieluch, a butelek póki co w ogóle nie używamy ;) I mam nadzieję, że przez kilka miesięcy jeszcze tak zostanie. Na co dzień chodzę z wózkiem po nierównym terenie i koszyk szybko by się pobrudził – skoro jest niepotrzebny to wolę go nie montować - odpowiedziała zainteresowanej internautce Kasia Tusk.