Ceny w sklepach biją kolejne rekordy! Przy obecnej inflacji do jesieni butelka wody mineralnej może kosztować 5 zł, a masło stołowe – 15 zł. Mimo to jeszcze do niedawna były marszałek Karczewski problemu nie widział. Zapytany w Polskim Radiu o opinie klientów, że realna inflacja wynosi 20–30 proc., odpowiedział: – Może aż tak nie... Nie wiem, nie jestem ekonomistą. Chodzę do sklepu i nie widzę aż tak... Patrzyłem na ceny masła, byłem – nie mogę wymienić sklepu, w którym byłem – ale wcale nie jest aż takie drogie. A w „Super Expressie” senator dodał: – Niektórzy twierdzą, że wzrastają dwukrotnie. Ja nie widziałem takich wzrostów dwukrotnych cen.
Nic dziwnego, że polityk problemu mógł nie zauważyć. Tylko w 2020 r. senator PiS zarobił 303 295,55 zł, co daje zawrotną sumę 25 tys. zł miesięcznie. Jednak dzięki „Super Expressowi”, który opisał rzeczywistą drożyznę, marszałek spokorniał: – Jest drożyzna, oczywiście, że jest drożyzna. Ja tylko powiedziałem, że kupowałem masło za 6 zł, a nie za 8 zł.
Mamy nadzieję, że teraz marszałek będzie w sposób delikatniejszy wypowiadał się o sprawach ludzi mniej uprzywilejowanych...
>>>Karczewski z PiS nie widzi inflacji?! Oto prawdziwa drożyzna. Potężne podwyżki cen żywności
>>>Stanisław Karczewski szczerze: Nie widziałem dwukrotnego wzrostu cen