pola negri - wlasnymi slowami

i

Autor: -

Kapryśna, inteligentna, wyjątkowa. Pola Negri - „Własnymi słowami”, recenzja

2014-05-08 3:45

Nieco zaskakujący, ale ciekawy pomysł na przytoczenie zapisków, notatek ale i... opowiadań (w tym fantasy!) autorstwa Poli Negri, czyli jedynej polskiej gwiazdy kina światowego formatu. I to ze złotego okresu Hollywood. Porównując ją z dzisiejszymi naszymi gwiazdkami widać wyraźnie, dlaczego ona mogła, a one nie mają szans przebić się na sam szczyt światowego kina. Różnica nie klasy, ale kilku klas...

Książka w opracowaniu Mariusza Kotowskiego może być sporą niespodzianką, gdyż gwiazdy kina tego formatu zazwyczaj nie chwytały za pióra by prowadzić tego typu rozważania, z jakimi zetkniemy się na kartach „Własnymi słowami”. Oprócz fragmentów, których można się było spodziewać (z serii miłosne podboje), są tu zaskakujące przemyślenia i uwagi Negri z lat późniejszych, patrzącej wstecz na swoje życie. I nawet – co moim zdaniem jest już zupełnie zdumiewające – próby literackie (opowiadania) jej autorstwa, a wśród nich opowiadanie historyczne i... fantasy!

Z zapisków Negri na swój temat wyłania się obraz gwiazdy, pełnej fochów i precyzyjnie kształtowanego wizerunku, ale zarazem bardzo inteligentnej osoby, która przez całe życie musiała iść pod górę przebijając się dzięki swoim talentom i ciężkiej pracy. Gwiazdy, która potrafiła odtrącić największych ludzi kina tamtych lat, ale też której, jako zwykłej dziewczynie z polskiej prowincji imponowały pieniądze i wielki świat, przez który rozumiano w jej czasach raczej tzw. „stare pieniądze” w posiadaniu rodów o wielosetletniej tradycji. Przy tym jest to obraz głębokiej, polskiej patriotki, co mocno się kłóci z krążącymi na jej temat stereotypami.

Negri miała swoje dziwactwa (złote klamki samochodów itp.), ale też miała zaskakujący jak na gwiazdę tego formatu dystans do siebie i samokrytycyzm. O wielu swoich filmach pisze wprost, że były żenujące ze względu na niedopracowany scenariusz lub zdjęcia, porównując dla kontrastu z tymi, które były najbardziej udane. Oczywiście po latach ma to już mniejsze znaczenie niż to, że jej zapiski są relacją świadka epoki, który ocierał się nie tylko o Chaplina czy inne postaci ówczesnego Hollywood, ale także np. o Alberta Einsteina.

Czytając to, co napisała przychodziła mi na myśl autobiografia Leni Riefenstahl i to, jak bardzo Negri intelektualnie ją przerastała, choć publiczny wizerunek obu gwiazd jest zapewne odwrotny. Riefenstahl opisując swoje kontakty z Goebbelsem czy Henrym Fordem ograniczała się niestety do westchnień, jaka kiedyś była piękna i jak ją wszyscy kochali. Negri stać na opisanie ówczesnych realiów, subtelności i szczegółów, o zwracanie uwagi na które byśmy jej nie podejrzewali. Zwłaszcza znając dzisiejsze gwiazdy kina i wiedząc, jak niewiele mają do powiedzenia.
MS
Pola Negri, "Własnymi słowami", wydawnictwo Prószyński i Spółka, 2014