Styczeń 2015 roku. Trwają przygotowania do konkursu Miss Egzotica. Kandydatki są po sesjach zdjęciowych, wywiadach... - Za każdym razem chcemy w sposób przyjazny, pozytywny, barwny pokazywać wielokulturowość, równość. Finał projektu ma charakter wyborów Miss, każda z uczestniczek zdaje sobie z tego sprawę, przystępując do Miss Egzotica - przekonuje nas Serafina Ogończyk-Mąkowska. Zdaniem organizatorów Miriam Shaded łamała wszelkie zasady. - Każda z osób, przystępując do projektu, zgadza się z zapisami regulaminu, wymaganiami organizacyjnymi. Ona wprowadzała ferment, roszczeniową postawę, okazywała pogardę wobec innych osób. Dla niej liczy się tylko ona sama - uzasadnia organizatorka konkursu. - To absolutna nieprawda i pomówienie. Sama zrezygnowałam z konkursu, bo nie zgadzałam się ani z wartościami, ani z przesłaniem. Tam kobiety były traktowane w sposób totalnie przedmiotowy jako laleczki, jako hostessy związane umowami niewolniczymi. Zorientowałam się, co się dzieje, przychodziły do mnie dziewczyny, które żaliły się, że zostały oszukane. Postanowiłam, że zrezygnuję - ripostuje Miriam Shaded. - Ona wiedziała, na co się decyduje. Jest regulamin konkursu, który notorycznie łamała - kwituje Serafina Ogończyk-Mąkowska.
Czytaj też: Miriam Shaded: Jak przyjdzie na to czas, muzułmanie zabiją Polaków