TV
Radio
Wideo
Marian Kowalski wie, co powinien zrobić jako prezydent. Jego zdaniem Polacy są w Polsce traktowani jak tania siła robocza, a polska gospodarka jest przejęta przez wielkie sieci handlowe, co nie jest korzystne. „Ja nazywany kandydatem skrajnej prawicy - upominam się o prawa polskich pracowników w dużych sieciach handlowych” zaznaczył kandydat Ruchu Narodowego. Jego zdaniem ZUS to „haniebna piramida finansowa”, którą trzeba zlikwidować. Marian Kowalski chce też ułatwić obywatelom dostęp do broni palnej, bo teraz Polacy są „rozbrojeni, osamotnieni i wykorzystywani ekonomicznie”, a tak być nie powinno. Kandydat na prezydenta, gdy już zostanie głową państwa, to chce być jak Władimir Putin. Kowalski zaznaczył, że chce być „polskim Putinem”. Nie chodzi jednak o branie przykładu z rosyjskiego przywódcy w jego postępowaniu wobec innych państw. „Nie jestem zwolennikiem polityki Putina wobec innych państw, ale Rosja będąca archaicznym bytem politycznym (...) mając silne przywództwo, potrafi bezwzględnie realizować swoje własne interesy, nie licząc się z nikim. Jako prezydent nie będę się liczył z głosem Unii Europejskiej - gdy będzie to na szkodę Polaków, nie będę nadskakiwał obecnym interesom”. Dodał też, że Polska jest krajem potrzebującym silnego przywódcy, który wie, kiedy walnąć pięścią w stół.
Przypomnijmy, że wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Oprócz Mariana Kowalskiego w wyborach na prezydenta startują także: Bronisław Komorowski, Andrzej Duda, Janusz Palikot, Janusz Korwin-Mikke, Magdalena Ogórek, Paweł Kukiz, Jacek Wilk, Paweł Tanajno, Grzegorz Braun i Adam Jarubas.
