Oto popularny dziennikarz Tomasz Lis zaprosił do programu swojego kolegę, z którym jest na ty od 20 lat i pozwolił mu na wizji na oczach i uszach około 3 milionów osób wypowiedzieć ordynarne kłamstwo. Mało tego, postrzegany jako rzetelny dziennikarz Lis na to kłamstwo Zientarskiego nie zareagował w żaden sposób!
Kiedy Włodzimierz Zientarski mówił w programie Lisa o swoich trudnych doświadczeniach po wypadku swojego syna Macieja, było to wzruszające, bo widzieliśmy ojca, który autentycznie walczy o życie i zdrowie syna. Kiedy Zientarski senior mówił o potrzebie doposażenia polskich szpitali na potrzeby ofiar wypadków, było to ważne i brzmiało naprawdę prawdziwie, bo mówił to człowiek ciężko doświadczony. Kiedy jednak wypalił niby mimochodem kłamstwo: "Nie wiem, kto prowadził ten samochód i jeszcze tego nie wiadomo", zaczekałem tylko, czy Tomasz Lis zareaguje na nie. Nie zareagował, więc odszedłem od telewizora. Ferrari prowadził Maciej Zientarski, to on w lutym ubiegłego roku szaleńczo rozpędził sportowy bolid. To on spowodował wypadek, w którym zginął Jarek Zabiega. Widziało to dwóch świadków i zeznali to w prokuraturze. Włodzimierz Zientarski wie to na pewno. A Lis powinien wiedzieć, bo chyba przygotowuje się do programów.