Zapytany o to, czy dzisiaj polska lewica ma odpowiedniego kandydata na prezydenta Kalisz odpowiedział pewnie, że tak i ne trzeba się "daleko rozglądać". Jak argumentował: - Nie, ale to nie chodzi o to czy ja chcę czy nie chcę, ja już kiedyś powiedziałem, i wcale się nie pcham, i wcale nie wyrażam dzisiaj gotowości. Tylko mówię, że w sensie kompetencji, jako były szef kancelarii prezydenta, prowadzący wszystkie sprawy konstytucyjne, jako osoba doświadczona, już wiekowa, ustabilizowana rodzinnie... Także wie pan, ja, że tak powiem, mam wszystko to, co by się nadawało. Natomiast ja natomiast ani nie chcę, ani nie... Tylko na pytanie, czy kogokolwiek by się znalazło, od razu panu mówię.
Wyglądało to następująco:
Mec. @RyszardKalisz w #RozmowaRMF: Kandydat lewicy na prezydenta? Mam wszystko, co by się nadawało @marcin_zaborski pic.twitter.com/hHHpH2vwHA
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) 27 kwietnia 2017
Przy okazji diagnozował sytuację polskiej lewicy. Partię Razem określił mianem "idącej w stronę sekciarstwa" (choć jest w niej wielu rozsądnych ludzi) zaś wspominając o SLD napomknął o dwóch osobach z tej partii, mówiąc: - Ale wie pan, to są osoby, których wiarygodność nie jest najwyższa, bo najpierw mnie wyrzucili z SLD za to, że - ich zdaniem - popełniłem straszny błąd, bo chciałem jednoczenia lewicy, co oni nazywali porozumieniem z Palikotem. A później po dwóch latach to samo zrobili, czyli porozumieli się z Palikotem. Czyli sami Senyszyn i Miller powinni się dawno z SLD wyrzucić.
Kalisz odniósł się też do propozycji zaostrzeń moralnych w parlamencie:
Mec. @RyszardKalisz w #RozmowaRMF : Zaostrzony reżim moralny w parlamencie? To już przekracza granice śmieszności @marcin_zaborski pic.twitter.com/Gj77eXDg6J
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) 27 kwietnia 2017
Zobacz także: PiS wycofuje się z chęci powiększenia Warszawy!