Klaudia Jachira_Marsz Równości_LGBT

i

Autor: Andrzej Bęben

Kaja Godek chce ZDELEGALIZOWAĆ marsze LGBT by walczyć z HOMOPROPAGANDĄ

2020-11-09 11:53

To przerażające! Kaja Godek (38 l.) chce odebrać osobom LGBT praw do organizowania zgromadzeń publicznych! W rozmowie z Wirtualną Polską przedstawiciel jej Fundacji Życie i Rodzina poinformował, że dziś do Sejmu wpłyną podpisy pod projektem zakazującym zgromadzeń, podczas których "propagowane byłyby m.in. związki osób tej samej płci". Nie ulega wątpliwości, że środowisko katolickich fundamentalistów czuje się dużo pewniej w forsowaniu swojej "obyczajowej rewolucji" po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w praktyce delegalizującą legalną aborcję w Polsce.

Kaja Godek przechodzi samą siebie w walce z ruchem LGBT. W poniedziałek rano Krzysztof Kasprzak z jej Fundacji Życie i Rodzina oświadczył, że chce "zakazu zgromadzeń, na których "kwestionowane byłoby małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny", a demonstranci apelowaliby o "traktowanie związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób w sposób uprzywilejowany". By swój cel osiągnąć, fundacja złożyła do Sejmu projekt ustawy zakazującej organizowania wydarzeń, podczas których "propagowane" byłyby także: "możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci", "orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm" oraz "propagowanie płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych".

- Trzeba w sposób systemowy ograniczyć homopropagandę na ulicach, bo państwo polskie jest w tym obszarze niewydolne - mówi Kaja Godek, założycielka Fundacji Życie i Rodzina.

Przedstawiciel fundacji Kai Godek motywuje swoją decyzję o złożeniu ustawy przesłankami, których doszukał się w polskiej konstytucji - Chcemy zakazu parad równości, bo łamią one porządek konstytucyjny, a konstytucja jest dla nas wartością i chcemy jej bronić - przedstawia swoją dziwną interpretację ustawy zasadniczej Kasprzak. 

Zbiórka 100 tys. podpisów pod obywatelską ustawę właśnie się zakończyła. - Składamy podpisy w Sejmie. Po ich przeliczeniu Sejm ma trzy miesiące na przeprowadzenie pierwszego czytania projektu. Oczekujemy szybkich prac nad projektem - mówi w rozmowie z dziennikarzami WP członek zarządu fundacji. Ustawa wpłynęła z ramienia Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Stop LGBT, którą marszałek Sejmu Elżbieta Witek przyjęła dwa miesiące temu.

ZOBACZ TEŻ:

Piontkowski o LGBT w szkole. A co z pandemią?!

Pomocy w zbieraniu podpisów pod inicjatywą Stop LGBT udzielały niektóre polskie parafie. Na stronach internetowych kościołów pojawiły się informacje o możliwości podpisania projektu po zakończeniu mszy świętych. Z ambony do zbierania poparcia duchowni namawiali w ogłoszeniach parafialnych. Nawet Sekretarz Generalny KEP bp Artur Miziński w liście do biskupów diecezjalnych zachęcał do zbierania podpisów na terenach parafii. 

Tym namowom stanowczo sprzeciwił się abp Stanisław Gądecki, zakazując zbierania podpisów pod projektem "Stop LGBT". 

ZOBACZ TEŻ:

Afera w poznańskiej kurii. Elżbietanki mówią, że nie są służącymi abp. Gądeckiego!

Przypomnijmy, że obecna Konstytucja demokratycznej RP, opiera się na prawie do wolności zgromadzeń oraz wyrażania swoich opinii. - Projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Stop LGBT zmierza do tego, aby zakneblować jedną z mniejszości w Polsce, co nie powinno mieć miejsca. Nie może być tak, że zgromadzenia zakażemy tylko dlatego, że nie podobają nam się kogoś poglądy - wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami WP dr Mikołaj Małecki, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Biała mapa przyjaciół Polski. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 150