Jarosław Kaczyński

i

Autor: Andrzej Lange

Kaczyński zdradza Reutersowi: Warszawa będzie naciskać na nowy traktat unijny

2016-12-23 10:19

W piątek agencja Reuters opublikowała wywiad z liderem Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławem Kaczyńskim. Poświęcony jest on głównie polityce zagranicznej. Kaczyński m.in. hipotetyzuje, jakim prezydentem będzie Donald Trump, ocenia Brexit czy też mówi o stosunkach Polski z Rosją i Unią Europejską. W tym kontekście zdradza również, że "Warszawa będzie naciskać na nowy traktat unijny".  

Kaczyński powiedział, że choć jest rozczarowany Brexitem, postrzega W. Brytanię jako naturalnego sojusznika Polski, "jako kraj, który podziela jego wojowniczą (hawkish) postawę wobec Rosji i pragnienie bliskich relacji ze Stanami Zjednoczonymi". Dodał jednak, że Brexit może być również nowym otwarciem dla UE, gdyż jest to okazja do zreformowania Wspólnoty tak, by więcej do powiedzenia miały rządy państw członkowskich, a mniej instytucje brukselskie. Zapowiedział, że Warszawa będzie nalegała na nowy traktat unijny, bardziej wpływową rolę dla Europy Środkowej we Wspólnocie i kontynuację silnych więzi z Waszyngtonem. Lider PiS podkreślił, że potrzebne są reformy, które "jasno określą, że UE jest związkiem państw narodowych i że państwa narodowe są fundamentem". Kaczyński w rozmowie opowiedział się za tym, by kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Słowacja i Czechy) uzyskały większe wpływy w Brukseli. Jak stwierdziłL - Instytucjonalizacja V4, która odbywa już regularne spotkania premierów, byłaby elementem wzmocnienia statusu Polski (w Unii Europejskiej).

Mówiąc o nowym prezydencie USA Kaczyński od razu zaznaczył, że jest on negocjatorem, a ponadto: - Nie sądzę, by był na świecie polityk, który może powiedzieć coś definitywnie o Trumpie. Następnie powiedział, że oczekuje, iż prezydent elekt będzie negocjował z Rosją "z pozycji siły": - Wszelkie oznaki sugerują, że będziemy próbowali negocjować, ale (...) z pozycji siły, nie jako słabszy (interlokutor) czy nawet (...) ktoś, kto się wycofuje.

Zapytany o zarzuty podważania demokracji przez jego rząd odpowiedział krótko: - To absolutna komedia, ponieważ w Polsce nie dzieje się nic, co naruszałoby prawo. Ocenił również swoją rolę w państwie, mówiąc: - Czasami moja rola jest porównywana do roli pierwszego sekretarza w czasach komunizmu. Otóż pierwszy sekretarz miał ogromny budynek, z setkami pracowników ... I nie byłbym w stanie nim zarządzać nawet gdybym był nieporównywalnie bardziej inteligentny niż jestem teraz i miał umysł Einsteina.

Zobacz także: Kryzys w Sejmie WZMOCNIŁ PiS!