Zdjęciami pochwalił się oczywiście poseł Zbonikowski. Umieścił je na swoim profilu na Facebooku. Było to ledwie kilka dni po tym, jak zrezygnował z immunitetu poselskiego. Zrezygnował, bo w jego obronie nie stanęli politycy PiS. Decyzja o poświęceniu posła miała wyjść właśnie bezpośrednio od prezesa Kaczyńskiego. - Tabloidy wygrały z polskim Sejmem, a ja obronię swą niewinność w polskim sądzie - oświadczył wtedy Zbonikowski. Pozbawienia immunitetu domagała się żona Monika (37 l.), która chce mu wytoczyć sprawę z oskarżenia prywatnego o naruszenie nietykalności cielesnej. Jej zdaniem polityk szarpał ją i siłą próbował wyrwać telefon. Zbonikowski zaprzecza.
Przypomnijmy, że poseł był już na cenzurowanym w swojej partii od dłuższego czasu. Gwoździem do trumny były informacje o jego romansie z asystentką. A dowodem na zdradę polityka miały być. majtki posła, na których znaleziono materiał genetyczny innej kobiety. Sprawa rozwodowa Zbonikowskich toczy się nadal przed Sądem Okręgowym we Włocławku.