Jarosław Kaczyński do wojskowego szpitala na Szaserów w Warszawie trafił w zeszły czwartek. Przez kilka dni przechodził dokładne badania. - Czekamy na wyniki. Mamy nadzieję, że już wkrótce pan prezes będzie mógł opuścić szpital - mówił wówczas Adam Bielan.
Kaczyński rzeczywiście wyszedł z placówki, ale tylko na jeden dzień. Od niedzieli znów leży w szpitalu, w salce VIP, a cały czas czuwają przy nim jego ochroniarze. Wczoraj, około 11 u Jarosława Kaczyńskiego był cały sztab medyków, którzy najpewniej konsultowali się w sprawie chorego kolana prezesa. I wszystko wskazuje na to, że Kaczyński w najbliższym czasie może przejść operację. Z naszych informacji wynika, że może być potrzebna artroskopia, która wymagana jest przy uszkodzeniu łąkotki czy chrząstki wewnątrz stawu kolanowego. Oficjalnie Wojskowy Instytut Medyczny nie komentuje naszych doniesień. - Nie udzielamy informacji na temat stanu zdrowia pacjentów, w tym pana Jarosława Kaczyńskiego - powiedział nam rzecznik szpitala na Szaserów płk Jarosław Kowal. - To kontuzja kolana, która jest poważną kontuzją, ale poza tym nic złego się nie dzieje. Nie jestem upoważniony, żeby udzielać szczegółowych informacji - stwierdził z kolei wicemarszałek Senatu Adam Bielan w rozmowie z dziennikarzami. - Jeśli do operacji dojdzie, to będzie to osobista decyzja Jarosława Kaczyńskiego po konsultacjach z lekarzami. Niestety, ryzyko zawsze jest przy znieczuleniach podczas takich operacji i te obawy są naturalne. Życzę prezesowi szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział nam z kolei Tadeusz Cymański (63 l.) z PiS.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak karmią Jarosława Kaczyńskiego w szpitalu