Radio Plus: - Dlaczego nie wszyscy wyborcy Prawa i Sprawiedliwości popierają Karola Nawrockiego? Jego wyniki ciągle bowiem odbiegają od poparcia partii.
Jan Maria Jackowski: - Część wyborców PiS wybrała sobie innego kandydata. Mam tu na myśli pana Sławomira Mentzena. Jest tylko trzy lata młodszy od Karola Nawrockiego, ale w sensie wizerunkowym kojarzy się z dynamicznością, antysystemowością; kojarzy się z jakąś nową jakością. Przede wszystkim zaś przemawia językiem bardzo dobrze odbieranym przez młodsze pokolenia wyborców. Natomiast Karol Nawrocki w swojej retoryce zachowuje się tak, jakby był przynajmniej dwadzieścia lat starszy od swojego wieku kalendarzowego i przemawia językiem, który z kolei przemawia bardziej do starszych wyborców.
- Trudno, żeby kandydat PiS nie miał przemawiać do starszych wyborców, jeżeli wyborcy PiS to przede wszystkim starsze osoby, prawda?
- Zmienia się też struktura elektoratu. Nie jest tajemnicą, że znaczna część wyborców, którzy głosowali na PiS w 2015 i 2019 r. oraz na prezydenta Dudę w 2020 roku już niestety nie będzie mogła głosować z powodów, o których nie muszę mówić.
- Szczególnie jeżeli chodzi o 2015 rok.
- Mimo wszystko uważam, że większe szanse do wejścia do drugiej tury ma Karol Nawrocki, ponieważ finalnie to jednak wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Być może dołączą do nich ludzie, który nie popierają PiS, ale uznają, że jednak należy w tej kampanii poprzeć Karola Nawrockiego.
- Po wyborach prezydenckich odbędzie się kongres PiS. Od wyniku wyborów prezydenckich zależy to, co będzie się działo na szczytach partii? Ewentualna porażka Karola Nawrockiego może oznaczać dekompozycję tego obozu i wręcz utratę przywództwa przez Jarosława Kaczyńskiego? Są już bowiem tacy, którzy kreślą takie scenariusze.
- Jeżeli Karol Nawrocki jednak nie wszedłby do drugiej tury, co nie jest niemożliwe, niewątpliwie miałoby to poważny wpływ na przebieg tego kongresu i na przyszłość Prawa i Sprawiedliwości. W jakim kierunku by to poszło, trudno w tej chwili przewidywać. Ale zastrzegam się, jeżeli. Natomiast jeżeli wejdzie do drugiej tury i nawet nie zrobi takiego wyniku, którego by się kierownictwo PiS spodziewało, to sądzę, że to nie będzie to miało większego wpływu i będzie on przebiegał zgodnie z oczekiwaniami Jarosława Kaczyńskiego. A jakie są oczekiwania Jarosława Kaczyńskiego, proszę mnie nie pytać.
- Zaglądając w przyszłość, widzi pan szansę na przyszłą koalicję PiS-Konfederacja? Obie formacje są na siebie skazane i pogodzone z tym, że będą tworzyły w przyszłości rząd?
- Nie jest to wykluczone. Wiele wskazuje na to, że Sławomir Mentzen zrobi dobry wynik i wiele też wskazuje na to, że Konfederacja znacznie poprawi swoje sondaże w stosunku do wyborów z 2023 roku i może być języczkiem uwagi w następnym rozdaniu parlamentarnym. Gdyby taka sytuacja miała miejsce, zawarcie koalicji między PiS a Konfederacją byłoby dość prawdopodobne. Przy czym od razu się zastrzegę, że Konfederacja będąc siłą, bez której nie mógłby powstać żaden rząd, niewątpliwie zażądałaby dla siebie stanowiska premiera.
Rozmawiał Jacek Prusinowski, tw